Jakiś czas temu pisałem, że planuje nastawić kolejną porcję miodu pitnego. Tym razem postanowiłem zrobić miód niesycony, a więc taki, którego nie poddaje się obróbce termicznej. Podobno przy miodach niesyconych jest większe ryzyko, że trunek się nie uda, ale nakład pracy jest zdecydowanie mniejszy, niż przy syconych. No i wydaje mi się, że jest to przepis bardziej "naturalny/tradycyjny". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Miód nastawiłem w 10 litrowej butli. Składniki: 3 litry miodu lipowego 6 litrów wody kilka lasek wanilii kilka kawałków kory cynamonu + przygotowana matka drożdżowa i pożywka dla drożdży Miód wymieszałem z wodą i wlałem do butli. Później dodałem wanilie, cynamon i dodałem przygotowaną matkę drożdżową i pożywkę. Po ok 1,5 doby nastaw zaczął porządnie "bulkować" :) Za jakieś 6 tygodni ściągnę miód znad osadu. I później jeszcze dwa lub trzy razy powtórzę tą operację w zależności od tego jak szybko mój miód będzie się klarował. Poniew