tag:blogger.com,1999:blog-69689998598095705092024-03-25T15:05:57.993+01:00Wolne tempoMariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.comBlogger129125tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-14699603036304425722022-05-15T15:25:00.000+02:002022-05-15T15:25:02.876+02:00Nalewka rabarbarowa - podobno najlepsze co do tej pory wyprodukowałem<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhunGakf_3s8Eq_46hb-B4LWxAps90lY4M__F0zENiE2yUEAq5r36RjeRzzD5ZKtvQ5VX5wxpYUFSVAuUh_fNHIIopoAUinbU4SFceO9sAMSEVUTl3-CuwHbGv-nOdl843cTzW0uawAXyM5eTCD-_Gbidl7D3nMIz5bhb6a0wREoIWRm_tS2UMfnRfg/s4032/nalewka_rabarbarowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="4032" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhunGakf_3s8Eq_46hb-B4LWxAps90lY4M__F0zENiE2yUEAq5r36RjeRzzD5ZKtvQ5VX5wxpYUFSVAuUh_fNHIIopoAUinbU4SFceO9sAMSEVUTl3-CuwHbGv-nOdl843cTzW0uawAXyM5eTCD-_Gbidl7D3nMIz5bhb6a0wREoIWRm_tS2UMfnRfg/w640-h480/nalewka_rabarbarowa.jpg" width="640" /></a></div><br />Podobno jest to najlepsza nalewka jaką wyprodukowałem do tej pory. W zeszłym roku robiłem niewielką ilość dla testów. W tym roku podwajam produkcję. I może dane mi będzie spróbować... :)<p></p><p><br /></p><p>Składniki:</p><p></p><ul style="text-align: left;"><li>1,5kg rabarbaru</li><li>1 szklanka cukru</li><li>1,5 litra wódki</li></ul><p></p><p>Kroki:</p><p>1. Myjemy rabarbar i kroimy na 2-3 cm kawałki</p><p>2. Rabarbar wkładamy do dużego słoja i zasypujemy cukrem; odstawiamy na 1-2 dni w słoneczne miejsce (powinien puścić sok)</p><p>3. Zalewamy rabarbar wódką i odstawiamy na 8 tygodni</p><p>4. Zlewamy gotową nalewkę do butelek i rozkoszujemy się jej smakiem</p>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-90100871533799842912022-05-14T08:34:00.005+02:002022-05-14T08:35:10.660+02:00Idealny przepis na sałatkę ziemniaczaną<p><br /></p><p>Z sałatką ziemniaczaną spotkałem się pierwszy raz w Niemczech. Testowałem i wersje ze sklepu i wersje robione przez niemieckich znajomych, ale żadna z nich nie była tak dobra jak spotkana "u Szwejka" i "Podwalu". Do czasu... W ostatnich miesiącach króluje u mnie w domu poniższy przepis.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLIgdRzLbyGpFr9MNTx1odpCsa9YfbtXJNGwKqDM-ENVr_5yRY1sgQUs69dI0CV1xoi3SSNbOIPP3qjrd_m_fixVOYqgQ0nZBGVcQe5cFr4u-ic4YLcPIG7ZO_7exE3wCaSnuLcgcgQztOFmHRxDOZhB3Yx5V5L6gVooBmiabdXfLux7WECY9WNYsS/s4032/salatka_ziemniaczana.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4032" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLIgdRzLbyGpFr9MNTx1odpCsa9YfbtXJNGwKqDM-ENVr_5yRY1sgQUs69dI0CV1xoi3SSNbOIPP3qjrd_m_fixVOYqgQ0nZBGVcQe5cFr4u-ic4YLcPIG7ZO_7exE3wCaSnuLcgcgQztOFmHRxDOZhB3Yx5V5L6gVooBmiabdXfLux7WECY9WNYsS/w480-h640/salatka_ziemniaczana.jpg" width="480" /></a></div><p></p><p><br /></p><p>Składniki:</p><p></p><ul style="text-align: left;"><li>1kg ziemniaków sałatkowych</li><li>3/4 szklanki bulionu (testowałem za równo z rosołem z kury jak również z koncentratem bulionu warzywnego z Thermomixa)</li><li>1 łyżka musztardy</li><li>2 czerwone cebule (małe/średnie)</li><li>5 łyżek białego octu winnego</li><li>7 łyżek oleju (używam Kujawskiego rzepakowego)</li><li>sól</li><li>pieprz</li><li>pęczek szczypiorku</li></ul><p></p><p><br /></p><p>Kroki:</p><p>1. Gotujemy ziemniaki w "mundurkach", odcedzamy i zostawiamy do lekkiego ostudzenia.</p><p>2. Ostudzone ziemniaki obieramy i kroimy na grubsze plasterki</p><p>3. Obieramy cebulę i kroimy na pół lub ćwierć talarki</p><p>4. Do cebuli dodajemy ocet i olej, mieszamy i na chwile odstawiamy</p><p>5. Do bulionu dodajemy musztardę i mieszamy.</p><p>6. Do ziemniaków dodajemy cebulę i bulion i delikatnie mieszamy.</p><p>7. Na koniec siekamy szczypiorek i posypujemy sałatkę.</p><p><br /></p><p>Smacznego!</p><p><br /></p><p>Ps. Sałatka idealnie nadaje się do mięsa z grilla, ale można ją też jeść samodzielnie.</p><p><br /></p>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-33055860686284518952021-04-03T15:26:00.003+02:002021-04-03T15:27:42.557+02:00Domowa kiszka ziemniaczana - przepis<p></p><br />Dziś z okazji świąt wielkanocnych postanowiliśmy przygotować nas sprawdzony przepis na kiszkę ziemniaczaną. Przy okazji postanowiliśmy go upamiętnić "dla potomności" w ramach niniejszego wpisu. Kiszka z tego przepisu jest bardzo aromatyczna, ale też bardzo wyrazista w smaku. Zachęcam do wypróbowania niniejszego przepisu.<p><b>Składniki:</b></p><p>3kg ziemniaków</p><p>200-250g surowego boczku(bez skóry)</p><p>400-450g boczku wędzonego-parzonego</p><p>2 duże cebule</p><p>4 jajka</p><p>1-2 łyżki pieprzu czarnego grubo mielonego</p><p>1-2 łyżki soli</p><p>1-2 łyżki kminku</p><p>1-2 łyżki majeranku</p><p>1 łyżka pieprzu ziołowego</p><p>1-2 łyżki czosnku mielonego</p><p>1-2 łyżki papryki wędzonej</p><p>jelita wieprzowe jak do kiełbasy</p><p><br /></p><p><b>Przepis:</b></p><p>Boczek surowy i wędzony kroimy w kostkę i wrzucamy na patelnie na mały ogień. Cebulkę kroimy w kostkę i dodajemy do boczku jak będzie już zarumieniony. Cebulkę z boczkiem smażymy do zarumienienia cebulki.</p><p>Ziemniaki obieramy i trzemy na maszynce na drobne piórka. Tak powstałą masę odsączamy z nadmiaru wody. Do odsączonej masy dodajemy cebulkę z boczkiem, a następnie przyprawy. Ilość przypraw uzależniona jest od preferencji domowników. U nas w domu zazwyczaj dajemy większą ilość przypraw. Dodajemy jajka i wszystko mieszamy.</p><p>Osolone jelita namaczamy na 20 minut w letniej wodzie, a później przepłukujemy od środka sprawdzając czy są szczelne. Masę ziemniaczaną nakładamy do maszyny do nadziewania, nakładamy na końcówkę do nadziewania jelito, zawiązując je na końcu i nadziewamy jelito nasz masą ziemniaczaną. Drugą końcówkę nadzianego jelita również zawiązujemy.</p><p>Kiszkę układamy na blaszce i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na 30 minut. Później zmniejszamy temperaturę do 160 stopni i pieczemy przez kolejne 30 minut. Po tym czasie nasza kiszka ziemniaczana jest gotowa.</p><p>Smacznego.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXsYWKgJlG97D5u6SCrID53-9rKat5wumj2Z7LaRoMWjJFpmnSllXLQD9r7K8Vjso7toogpDEl5GKALG9D4kJdw68g3yC74tOTD8LstMMqXb2hX55PRBpVUcp7Pg4amP7kKbuTi06GdNA/s1600/kiszka_ziemniaczana.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXsYWKgJlG97D5u6SCrID53-9rKat5wumj2Z7LaRoMWjJFpmnSllXLQD9r7K8Vjso7toogpDEl5GKALG9D4kJdw68g3yC74tOTD8LstMMqXb2hX55PRBpVUcp7Pg4amP7kKbuTi06GdNA/w360-h640/kiszka_ziemniaczana.jpg" width="360" /></a></div><p></p><p><br /></p>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-30249063878734038502021-02-07T10:04:00.002+01:002021-02-07T10:07:47.999+01:00Biłgoraj z drona<p>Jesienią zrobiłem kilka ujęć Biłgoraja z drona i dopiero zimą znalazłem czas, żeby je zmontować. Ale jak to się mówi: lepiej późno, niż wcale. Zapraszam więc Was w podróż do mojego rodzinnego miasta Biłgoraja, miasta sitarzy, miasta na szlaku kultur, miasta otoczonego bezkresnymi lasami.</p><p><br /></p>
<p style="text-align: center;"><iframe allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/i9vHj4Dcftc" width="560"></iframe></p><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: left;">Zachęcam też do <a href="https://www.youtube.com/channel/UCZRxxmVZJoHo7Wj_wqDPabw">subskrybcji mojego kanału</a> na YouTube.</p>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-41741519408289596062020-06-20T09:07:00.000+02:002020-06-20T09:07:10.358+02:00Tarta z ricotta i szparagami - przepis<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF4LoQSq-FmG5L8jjykpkpJdJR_iwVzC8tWruwbgmDNzhutiIC54zsA5c4aU0F5T8qoCcLp1bvOedq0L7vfHz7zTkLtxdeaVAAnOoNHx0v-AerFf9e7v8ELbfFmM7yk3mcgrxE8IgQRkw/s1600/tarta_z_ricotta_i_szparagami_przepis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="777" height="976" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF4LoQSq-FmG5L8jjykpkpJdJR_iwVzC8tWruwbgmDNzhutiIC54zsA5c4aU0F5T8qoCcLp1bvOedq0L7vfHz7zTkLtxdeaVAAnOoNHx0v-AerFf9e7v8ELbfFmM7yk3mcgrxE8IgQRkw/w475-h976/tarta_z_ricotta_i_szparagami_przepis.jpg" width="475" /></a></div><font size="5"><br /></font></div><div><font size="5">Składniki:</font></div><div><br /></div><div>Ciasto francuskie</div><div>Jajko</div><div>Ricotta - 200g (jedno opakowanie)<br /></div><div>Szparagi zielone - pęczek</div><div>Pomidorki koktajlowe - kubeczek</div><div>Sól</div><div>Pieprz</div><div>Zioła prowansalskie<br /></div><div><font size="5"><br /></font></div><div><font size="5">Przygotowanie:</font></div><div><b><br /></b></div><div><b>Spód tarty</b></div><div><br /></div><div>Rozkładamy ciasto francuskie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na brzegach dookoła nacinamy nożem margines, rowek ok 1cm od krawędzi. Całe ciasto nakłuwamy widelcem tak aby przy pieczeniu za bardzo nie wyrosło. Roztrzepujemy jajko i smarujemy nim ciasto. Blaszkę wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200-220 stopni z termoobiegiem na ok 10 minut, Ciasto powinno się zarumienić. Po tym czasie wyciągamy blaszkę i studzimy ciasto.</div><div><br /></div><div><b>Szparagi</b></div><div><br /></div><div>Szparagi myjemy i odłamujemy zdrewniałe końcówki (szparag sam złamie się w dobrym miejscu; dolną część można później obrać i wykorzystać do zrobienia np. kremu). Górną cześć szparagów po odłamaniu wrzucamy do gotującej się wody z dodatkiem łyżeczki soli, łyżeczki cukru i łyżki masła. Gotujemy je przez 4 minuty, przekładamy do zimnej wody na jakieś 10 minut, a następnie wyciągamy na ręcznik papierowy do osuszenia. <br /></div><div><br /></div><div><b>Składanie w całość</b></div><div><br /></div><div>Upieczone ciasto smarujemy serkiem ricotta, który następnie po wierzchu solimy i pieprzymy. Następnie na serku układamy szparagi naprzemiennie raz główka do góry raz do dołu. Następnie miedzy szparagami i na brzegach układamy przekrojone na pół pomidorki koktajlowe(przecięciem do góry). Całość jeszcze raz solimy, pieprzymy i doprawiamy solidnie ziołami prowansalskimi. <br /></div><div><br /></div><div>Tak przygotowaną tartę wkładamy znów do piekarnika na ok 10 minut. Pomidorki po tym czasie powinny się lekko pomarszczyć. Wyciągamy tartę i cieszymy się jej smakiem. Smacznego :)<br /></div>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-89122758156048015702020-06-20T08:12:00.001+02:002020-06-20T08:22:54.341+02:00Poke Bowl - przepis<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisUdXv5eJs0BBTkTJ2l3cxQ68lnHXZ4PzOaxD78ZTGyrgYBlibf6_JpRomTCDkIP9_4_foMbIfkuEgJ_LSj4lKRcPrCsYNaOkroXUKdQZyO-uCH3UdrsyslFoWnP1FAtyXksturdKFXys/s1600/poke_bowl_przepis.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="776" height="1220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisUdXv5eJs0BBTkTJ2l3cxQ68lnHXZ4PzOaxD78ZTGyrgYBlibf6_JpRomTCDkIP9_4_foMbIfkuEgJ_LSj4lKRcPrCsYNaOkroXUKdQZyO-uCH3UdrsyslFoWnP1FAtyXksturdKFXys/w594-h1220/poke_bowl_przepis.jpg" width="594" /></a></div><font size="5"><br /></font></div><div><font size="5">Składniki:</font></div><div><br /></div><div>Łosoś filet - 300g<br /></div><div>Ryż do sushi - pół szklanki ok 100g</div><div>Glony Wakame - garść</div><div>Sezam - 3 łyżki stołowe</div><div>Szczypior</div><div>Ogórek - średni<br /></div><div>Cytryna</div><div>Awokado</div><div>Mango</div><div>Kapusta czerwona - max ćwiartka małej główki</div><div>Majonez</div><div>Sos Tabasco Sriracha<br /></div><div>Sos sojowy</div><div>Ocet ryżowy</div><div>Oliwa lub olej roślinny<br /></div><br /><div><br /></div><div><font size="5">Przygotowanie:</font></div><div><br /></div><div><b>Sezam</b></div><div><br /></div><div>Sezam rzucamy na rozgrzaną patelnię i prażymy kilka minut, aż się zezłoci.<br /></div><div><br /></div><div><b>Ryba</b></div><div><br /></div><div>Łososia myjemy, pozbawiamy skóry i kroimy go na małą kostkę (5mmx5mm). Przekładamy do miseczki i dodajemy 1 łyżkę stołową sosu sojowego i 1 małą łyżeczkę octu ryżowego. Całość delikatnie mieszamy i zostawiamy na godzinę do marynowania. Po tym czasie kroimy szczypior na małe krążki i dodajemy do ryby. A następnie dodajemy kilka szczypt prażonego sezamu. Wszystko delikatnie mieszamy.<br /></div><div><br /></div><div><b>Ryż</b></div><div><br /></div><div>Ryż do sushi przepłukujemy zalewając go zimną wodą i wylewając tę wodę dopóki nie stanie się klarowna (wymaga to ok 5 powtórzeń). Następnie w rondelku zalewamy ryż wodą ok 2,5 cm i wstawiamy do gotowania. Gotujemy do momentu aż ryż wchłonie wodę (należy uważać, żeby nie przypalić).<br /></div><div><br /></div><div><b>Glony</b></div><div><br /></div><div>Glony przekładamy do miseczki i zalewamy wrząca wodą. Czekamy kilka minut, aż woda się wchłonie, a glony zmiękną i lekko zmienią kolor na ciemnozielony. Następnie wodę odlewamy a glony delikatnie osuszamy. Tuz przed łączeniem (opisane dalej) i przełożeniem do miseczki dodajemy łyżkę sosu sojowego, pół łyżeczki octu ryżowego oraz kilka szczypt sezamu prażonego i mieszamy.<br /></div><div><br /></div><div><b>Ogórek</b></div><div><br /></div><div>Ogórek myjemy odcinamy końcówki i ze skórka kroimy na plasterki. Pokrojony ogórek przekładamy do miseczki i doprawiamy wyciśniętym sokiem z połówki cytryny i odrobiną oleju.<br /></div><div><br /></div><div><b>Awokado</b></div><div><br /></div><div>Awokado obieramy ze skórki (wydrążamy miąższ łyżką) i kroimy na plasterki.<br /></div><div><br /></div><div><b>Mango</b></div><div><br /></div><div>Mango obieramy ze skórki i kroimy na plasterki.<br /></div><div><br /></div><div><b>Kapusta</b></div><div><br /></div><div>Kapustę (mniej niż ćwiartka małej główki) siekamy.<br /></div><div><br /></div><div><b>Sos</b></div><div><br /></div><div>Mieszamy 3 duże łyżki majonezu i 2-3 łyżki sosu Sriracha (wg uznania i własnej odporności na ostrość). Sos powinien być lekko rzadki (tak aby nadawał się do polania innych składników). Jeżeli jest zbyt gęsty to można dodać odrobinę przegotowanej wody.<br /></div><div><br /></div><div><b>Łączenie/podawanie</b></div><div><br /></div><div>Gdy ryba już nam się zamarynuje i mamy przygotowane wszystkie składowe możemy zacząć układanie naszego dania. Do tego celu potrzebujemy okrągłych misek(w zależności od wielkości misek będziemy mogli ułożyć od 2 do 4 porcji). W jednej części miski układamy ryż, obok układamy ogórki, dalej rybę, mango, glony Wakame i kapustę czerwoną. Na środku na pozostałych składowych układamy awokado. Całość polewamy delikatnie po brzegach sosem i dajemy większa ilość sosu na środek na awokado. I to tyle. Podziwiamy eksplozje smaków. Smacznego :)</div><div><br /></div><div><br /></div>Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-30906149709449542042017-08-15T13:16:00.000+02:002017-08-15T13:16:38.225+02:00Starcraft Remastered - pierwsze wrażenia - grafikaW Starcrafta grałem na swoim pierwszym PC w okolicach roku 2000. Z niecierpliwością czekałem więc na reedycje z poprawioną grafiką i "spolszczeniem". I dziś się doczekałem. Polonizacja była miłym akcentem, ale grafika mnie nie powaliła. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHBsC0_gxHTODv89TtRvfVeGBF76uxSPfZ2RpbddBXeQzBUITMDA6BcOXiD-acTJVC1mKgGlvJxaqS0yCTP3Pky7Chx4dGS5qsDFEeQWYREnmJz_JgJfdiC8zMWPAelyt8-E8GJYw2C0A/s1600/1.stara_grafika.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHBsC0_gxHTODv89TtRvfVeGBF76uxSPfZ2RpbddBXeQzBUITMDA6BcOXiD-acTJVC1mKgGlvJxaqS0yCTP3Pky7Chx4dGS5qsDFEeQWYREnmJz_JgJfdiC8zMWPAelyt8-E8GJYw2C0A/s640/1.stara_grafika.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Szczerze mówiąc. Wszystko wyglądało po staremu. Zacząłem więc grzebać w opcjach grafiki i znalazłem odznaczoną opcję "Grafika HD". Z ciekawości zaznaczyłem ją i wszystko się zmieniło. Zobaczyłem grafikę jakiej oczekiwałem po reedycji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWI30riMHBvzn_T27Xd-ZKOOuzXhdu1TpCsm-MSVWFWXBpgYjwPw7Nfa7nbruQNszMIcpErlarspW-PfADQHxT7EYpqunEZWBB1X3A6h0_ddcXE2qnhfoOSLYcTlighBiPFseJPVPlM1I/s1600/1.stara_grafika1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWI30riMHBvzn_T27Xd-ZKOOuzXhdu1TpCsm-MSVWFWXBpgYjwPw7Nfa7nbruQNszMIcpErlarspW-PfADQHxT7EYpqunEZWBB1X3A6h0_ddcXE2qnhfoOSLYcTlighBiPFseJPVPlM1I/s640/1.stara_grafika1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAoEhSQ_j4EGzWabF_lBw0YQebkmfndlMNNDm5B_GTQ0TRnMWRSSKJm7CBh_3VBQJIC1j_CyEDrDZ73fksbOmoMGaHTrXZXVmevW0sdaZ-CqKF-S8PsLQ8bSkKCt7UMS_4cNIEd0Jhloc/s1600/2.nowa_grafika1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAoEhSQ_j4EGzWabF_lBw0YQebkmfndlMNNDm5B_GTQ0TRnMWRSSKJm7CBh_3VBQJIC1j_CyEDrDZ73fksbOmoMGaHTrXZXVmevW0sdaZ-CqKF-S8PsLQ8bSkKCt7UMS_4cNIEd0Jhloc/s640/2.nowa_grafika1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Powyższy z Raynorem ekran ze starej wersji wygląda teraz tak jak poniżej :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjACd0NNg6wksMHr_YqBeWQD5Z5wrFGaiKND4qMxbJbRP9Grjo76V-EN39M1xBH5qoWfue-zptTMVK6wC-xPvbtL2bIvYChCyrrcI6RwluyZTyr2snBPwjVH7c20BcMnf14cpvCiCsIKUk/s1600/2.nowa_grafika2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjACd0NNg6wksMHr_YqBeWQD5Z5wrFGaiKND4qMxbJbRP9Grjo76V-EN39M1xBH5qoWfue-zptTMVK6wC-xPvbtL2bIvYChCyrrcI6RwluyZTyr2snBPwjVH7c20BcMnf14cpvCiCsIKUk/s640/2.nowa_grafika2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Grafika jak i filmy w przerywnikach są teraz bardzo miłe dla oka. Z przyjemnością po latach zanurzę się w świat wojennej zawieruchy pierwszego Starcrafta. Warto było na to wydać 60zł (15 euro).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9302mF7hwSFaFF1dT45zISpF_qJUrTwzjyN7_OOhjkIoqkSzrCdqiJRmMqsczFpCmy5yPGHjFQEVed020h9fNhfxRhM5eTXwxuNpDhPoMFKLHMCZQuJ7WTgo5plKkYo1EVvqaF3B8uRY/s1600/3.nowa_grafika3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9302mF7hwSFaFF1dT45zISpF_qJUrTwzjyN7_OOhjkIoqkSzrCdqiJRmMqsczFpCmy5yPGHjFQEVed020h9fNhfxRhM5eTXwxuNpDhPoMFKLHMCZQuJ7WTgo5plKkYo1EVvqaF3B8uRY/s640/3.nowa_grafika3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jeżeli zaczynacie dopiero grę w Starcrafta - Remastered to radzę już na pierwszym ekranie gry wybrać "Opcje" i zmienić ustawienia grafiki. Nie stracicie wtedy przyjemności oglądania pierwszego filmiku w dobrej jakości.Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-30175868437220313152015-07-08T15:51:00.001+02:002015-07-08T16:05:48.830+02:00Jak pokonać Leśnicę? Wiedźmin 3: Dziki GonJednym ze zleceń, które możemy znaleźć na tablicach w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon jest Leśnica. Jak się okazuje po małym śledztwie, Leśnica uprzykrzająca życie mieszkańcom jednej z wiosek to Północnica.<br />
<br />
Upiór, powstały po nagłej śmierci nieszczęśliwie zakochanej kobiety, najsilniejszy jest w okolicach północy. Dlatego ważna jest godzina, o której rozpoczniemy z nim walkę. Najwcześniej Północnica pojawi się przy ognisku o godzinie 21.<br />
<br />
Musimy pamiętać, że Północnica jest duchem, dlatego najważniejszy w walce z nią jest znak Yrden. W tej magicznej pułapce upiór staje się materialny i możemy zadać mu obrażenia. Oczywiście walczymy srebrnym mieczem, który dodatkowo można wzmocnić olejem przeciwko upiorom. Składniki na niego możemy bez problemu dostać u Guślarza (jest to jedno z zadań fabularnych).<br />
<br />
Podczas walki Północnica tworzy trzy swoje lustrzane odbicia. Możemy je pokonać poza działaniem magicznej pułapki i powinniśmy to zrobić jak najszybciej. Wystarczy 1-2 uderzenia miecza. Nasza szybkość jest bardzo ważna, gdyż w czasie naszej walki z "klonami" Północnica się leczy. <br />
<br />
Wewnątrz znaku Yrden Północnica staje się też wrażliwa na ogień, warto więc używać Igni, choć mnie udało się ją pokonać wyłącznie za pomocą miecza. Filmik możecie zobaczyć poniżej:<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="https://www.youtube.com/embed/4RL00qL5Q9A" width="640"></iframe>Dominika Strzeleckahttp://www.blogger.com/profile/18087542393840287881noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-51457581402292146652015-05-17T12:16:00.000+02:002015-05-18T12:14:04.711+02:00Grilowany bakłażan z pomidorami i serem feta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjU7WnfT6cyI1SzVxON3qjKS3GspxnRwWMMrKbgdA3HwbGyz4jD7wqsgW8b7ew0Xd1GU_N8BYwXVB99CDF3kcCjA4M-qGZnWRp2iYOfIWLMbfDecP3C171Se1yHr8rB6MAzt4DvaugAus/s1600/grilowany_baklazan_z_pomidorami_i_serem_feta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjU7WnfT6cyI1SzVxON3qjKS3GspxnRwWMMrKbgdA3HwbGyz4jD7wqsgW8b7ew0Xd1GU_N8BYwXVB99CDF3kcCjA4M-qGZnWRp2iYOfIWLMbfDecP3C171Se1yHr8rB6MAzt4DvaugAus/s1600/grilowany_baklazan_z_pomidorami_i_serem_feta.jpg" /></a></div>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Sezon grillowy rozkręca się na dobre. Najczęściej wrzucamy na ruszt karkówki, boczki, szaszłyki. Ale może warto spróbować czegoś nowego i łaskawszym okiem spojrzeć w stronę kolorowych warzyw, których teraz pełno na straganach?</b></span></div>
<br />
<b></b><br />
<a name='more'></a><b>Składniki:</b><br />
<ul>
<li>duży bakłażan</li>
<li>pomidory</li>
<li>ser feta</li>
<li>świeża mięta</li>
<li>świeża bazylia</li>
<li>sól</li>
<li>słodka papryka</li>
<li>czosnek granulowany</li>
<li>zioła prowansalskie</li>
<li>oliwa z oliwek </li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Bakłażana myjemy, kroimy w plastry grubości ok. 1 cm, solimy i rozkładamy na papierowych ręcznikach. Gdy puści sok, doprawiamy papryką, czosnkiem i ziołami prowansalskimi. Kładziemy na grilla i kropimy oliwą. Najlepiej zrobić to kilka razy w trakcie grillowania, przewracając bakłażany na drugą stronę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomidory kroimy w kostkę, dorzucamy fetę i posiekaną miętę z bazylią. Gdy bakłażany będą miękkie, ściągamy je na talerz i na ciepłe nakładamy pomidorową sałatkę.</div>
Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-58277537979477128222015-05-11T12:53:00.000+02:002015-05-11T12:53:35.235+02:00Sałata rzymska z jajkiem i papryką - przepis<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOv8lgRch7-Dp4AwRuqCW3WXNp29eAyn1Q4dAEH5_Gm6F9ajGbFIuuGNaldwJ0Le-42rXRrDj5arfljifoxOsmqZejlGPRgW_E2fWp_QZHwjKcCIIEewRA-a8D1lQlSb19AMcrO598bv4/s1600/salata_rzymska_jajko_papryka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOv8lgRch7-Dp4AwRuqCW3WXNp29eAyn1Q4dAEH5_Gm6F9ajGbFIuuGNaldwJ0Le-42rXRrDj5arfljifoxOsmqZejlGPRgW_E2fWp_QZHwjKcCIIEewRA-a8D1lQlSb19AMcrO598bv4/s1600/salata_rzymska_jajko_papryka.jpg" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Pyszna, lekka, zdrowa i bajecznie kolorowa, ale ja zbeszczeszczę ją zaraz schabowym. I też będzie fajnie. Przepis poniżej.</span></b><br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki</b><br />
<br />
1 sałata rzymska<br />
1/2 czerwonej papryki<br />
1 jajko ugotowane na twardo<br />
3 gałązki natki pietruszki<br />
<br />
<b>Dressing</b><br />
<br />
5 łyżek jogurtu naturalnego<br />
2 ząbki czosnku<br />
odrobina cukru trzcinowego<br />
sól<br />
pieprz<br />
<br />
<b>Przygotowanie</b><br />
<br />
Sałatę myjemy i rwiemy na mniejsze(ale nie za drobne) kawałki. Paprykę, jajka i pietruszkę kroimy na drobno. Mieszamy składniku dressingu i dodajemy go do warzyw i jajek.Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-1820629015573120732015-05-10T08:47:00.000+02:002015-05-10T08:48:48.996+02:00Warto zobaczyć: Łazienki Królewskie w Warszawie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPZPtcsFxT-nj9sk26SzzR4JYgUaK-fJ6od22jzF57LDOE_ARlWKuHreF5aCOM9f5BgVT9k9I_JenpH7kysjSDKVrsAGsSIhD1jkuM091MyEvRfetR2n_D3Ctewb8hyphenhyphencPNt4wWAg1N1VA/s1600/1.lazienki_krolewskie_staw_palac.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPZPtcsFxT-nj9sk26SzzR4JYgUaK-fJ6od22jzF57LDOE_ARlWKuHreF5aCOM9f5BgVT9k9I_JenpH7kysjSDKVrsAGsSIhD1jkuM091MyEvRfetR2n_D3Ctewb8hyphenhyphencPNt4wWAg1N1VA/s1600/1.lazienki_krolewskie_staw_palac.jpg" /></a></div>
<b><span style="font-size: x-large;">Dni są coraz cieplejsze warto więc odreagować stres w parku. Ale trzeba tam wybrać się wcześnie bo później robi się tłoczno.</span></b><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Największa atrakcja to dzielne wiewiórki</b><br />
<br />
Największą zachętą do odwiedzenia Łazienek jest jeden podstawowy fakt. TAM BĘDĄ WIEWIÓRKI. I to takie wiewiórki, które nie uciekają przed ludźmi. Chętnie podbiegają do odwiedzających park wzbudzając tym radość szczególnie u najmłodszych gości. <br />
<br />
<b>Soczysta wiosenna zieleń</b><br />
<br />
W Łazienkach najpiękniej jest wiosną. Rozkwitają kwiaty, a zieleń ma niesamowitą soczystą barwę.<br />
<br />
<b>Lepiej być tam rano </b><br />
<br />
Tą rade trzeba sobie wziąć do serca. Żeby spokojnie pospacerować i wchłonąć królewski klimat "Łazienek" trzeba być tam przed wszystkimi. Koło południa zaczyna być już tłoczno. Dzieci krzyczą, matki wołają i szukają swoich zgub/uciekinierów, pawie pieją, a często nawet młodzieńcy oświadczają się zaskoczonym pannom (mówię o tym serio) wzbudzając tym powszechną sensację.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeAKHuacJEjI1CQhVnGipLUIZZ_jg1H8CELmXZyQtP7oFpgCVQLY6EnT1R49G0siqzfzPA-Efj89LLFT_tUlUeVhSYEPB5JpeV-qmmS3bniG8WvDlIwV6sQE7xwebgwn35sW905pGuLcg/s1600/2.lazienki_krolewskie_wiewiorka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeAKHuacJEjI1CQhVnGipLUIZZ_jg1H8CELmXZyQtP7oFpgCVQLY6EnT1R49G0siqzfzPA-Efj89LLFT_tUlUeVhSYEPB5JpeV-qmmS3bniG8WvDlIwV6sQE7xwebgwn35sW905pGuLcg/s1600/2.lazienki_krolewskie_wiewiorka.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">Wiewiórka w Łazienkach Królewskich w Warszawie</span></b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXDdVzMu19R7FLoU_lrwSkfBNPgfRWpmhD4iwukHhB4ASvKYsiMeTKFOxqW9_1pWiF24-8eJJ6DsYO2uk9tdkwCCLH6ggaU7mR6eYnj6GPliwzvEcMciB4GkDkJUTA6L9PyN3Jx1xG7S4/s1600/3.lazienki_krolewskie_wiewiorka_dziecko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXDdVzMu19R7FLoU_lrwSkfBNPgfRWpmhD4iwukHhB4ASvKYsiMeTKFOxqW9_1pWiF24-8eJJ6DsYO2uk9tdkwCCLH6ggaU7mR6eYnj6GPliwzvEcMciB4GkDkJUTA6L9PyN3Jx1xG7S4/s1600/3.lazienki_krolewskie_wiewiorka_dziecko.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">To nie to co myślicie. Wiewiórek nie trzeba dokarmiać.</span></b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0lL775PJ-KY_frsj8c7Wi5ovnAC4Ge-g7uP9abqXB7TGrMRxyzyWYr6du1XUZb7thlYY1cGIZ5YGQH6WYCpWgOMb1h9n1QKbqQyb09naI6kflylMCX3IpO-HrDYKQVR5_OMF3U11cQS8/s1600/4.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0lL775PJ-KY_frsj8c7Wi5ovnAC4Ge-g7uP9abqXB7TGrMRxyzyWYr6du1XUZb7thlYY1cGIZ5YGQH6WYCpWgOMb1h9n1QKbqQyb09naI6kflylMCX3IpO-HrDYKQVR5_OMF3U11cQS8/s1600/4.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">Nie ma problemu jeżeli zapomni się zabrać ze sobą zegarka. Ważne tylko, żeby było słońce.</span></b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWB0p_SzpxPjySIi-e3KCkcevI-dYVWv90qSApVifB0H5IHU9eQG13SyM4FvNhk_HmC09rOHNtw9zDZCx1dIlzqGKQBgPIVEUWPt5jyO_7SxVoAQp4LyDK-WlzVrgvNtno8KSDANA6rcQ/s1600/5.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWB0p_SzpxPjySIi-e3KCkcevI-dYVWv90qSApVifB0H5IHU9eQG13SyM4FvNhk_HmC09rOHNtw9zDZCx1dIlzqGKQBgPIVEUWPt5jyO_7SxVoAQp4LyDK-WlzVrgvNtno8KSDANA6rcQ/s1600/5.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">Kolory atakują ze wszystkich stron</span></b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2AXTcvWN4yTbcyUf26Whx2LS5sSDAB-Wd-wMkkysVsjVILLpvmQkKcmvr6lkv0JZZlgm4kob0GU1P9Dhuo8i4nof8AzudszRd5xK8vTLBmIQmAah_58RfaVoH_CZXqbXqopo978lB2s0/s1600/6.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2AXTcvWN4yTbcyUf26Whx2LS5sSDAB-Wd-wMkkysVsjVILLpvmQkKcmvr6lkv0JZZlgm4kob0GU1P9Dhuo8i4nof8AzudszRd5xK8vTLBmIQmAah_58RfaVoH_CZXqbXqopo978lB2s0/s1600/6.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">Jest też dostojnie, wyniośle i pałacowo.</span></b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhewr9TIsPnU8pfdlG_Ig5IuhEsQ_7fjc6AYipYMOTv9exsBFLq4qoPn-roEBxRBRvF6Ga14h0l4PglUh_FPKtWklAutu0bNrhxbf93hsDpaZVNErE8e53nyubWWKrKYykccK1GqCaoKc/s1600/7.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhewr9TIsPnU8pfdlG_Ig5IuhEsQ_7fjc6AYipYMOTv9exsBFLq4qoPn-roEBxRBRvF6Ga14h0l4PglUh_FPKtWklAutu0bNrhxbf93hsDpaZVNErE8e53nyubWWKrKYykccK1GqCaoKc/s1600/7.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Chopin - klasycznie.</b></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFVMV87v-BOJvy62eK6P_TNetlxjoI4N9tOrBDf9BDknZWTx0AQBGUvhuakyY6MqNRduDyRUqQrnkM82p_QGlKAvEM6PF2GT7g3LuU7hSXF02e4t57dyNbYp6x3yEWNZUWTbajcRuf5g4/s1600/8.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFVMV87v-BOJvy62eK6P_TNetlxjoI4N9tOrBDf9BDknZWTx0AQBGUvhuakyY6MqNRduDyRUqQrnkM82p_QGlKAvEM6PF2GT7g3LuU7hSXF02e4t57dyNbYp6x3yEWNZUWTbajcRuf5g4/s1600/8.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQZgsK386sLWrxmAIuiV5dMr_rRc29bfgp3UgofzF4CxbIyDUdJ90gzUVUwjdAS_ACOK7_sVWNJ-BwlZb2-dlmkDQvIj4fngCb9h2vpNykN-WcRJKEY-64SgJgp8HXjRwmNzYEv3rKpaI/s1600/10.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQZgsK386sLWrxmAIuiV5dMr_rRc29bfgp3UgofzF4CxbIyDUdJ90gzUVUwjdAS_ACOK7_sVWNJ-BwlZb2-dlmkDQvIj4fngCb9h2vpNykN-WcRJKEY-64SgJgp8HXjRwmNzYEv3rKpaI/s1600/10.lazienki_krolewskie_warszawa.jpg" /></a></div>
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-90669830185147004152015-04-29T18:48:00.000+02:002015-04-29T18:49:16.703+02:00Wycieczka w okolicach Warszawy: "Przez Wilczą Górę" <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoBc7Vgh5ZbN5sRN6jvXDU0C4BY-tuKxRYASL68kBDpw7Zljg373gnPdN0SuQjsT_V2Ww5OUgheae3AEmI6LIRILmtSsaZJv-YQsPy2SgzbKTL4FrVR39tNeDsbfQQOnCI9I3ZbCHexHg/s1600/kampinos_mech_na_pniu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoBc7Vgh5ZbN5sRN6jvXDU0C4BY-tuKxRYASL68kBDpw7Zljg373gnPdN0SuQjsT_V2Ww5OUgheae3AEmI6LIRILmtSsaZJv-YQsPy2SgzbKTL4FrVR39tNeDsbfQQOnCI9I3ZbCHexHg/s1600/kampinos_mech_na_pniu.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">W Kampinoskim Parku Narodowym jest kilka ścieżek dydaktycznych. Idąc "Przez Wilczą Górę" nie spotkaliśmy żadnego wilka. Człowieka zresztą też. Był tylko las, las i las.</span></b></div>
<br />
<a name='more'></a><b>Miejsce, żeby się odciąć od zgiełku miasta </b><br />
<br />
<br />
W ciepły weekend warto wybrać się na jakąś wycieczkę. Najlepiej jak jest to wycieczka połączona z piknikiem. Tym razem postanowiliśmy zbadać ścieżkę dydaktyczną "Przez Wilczą Górę". Skusiły nas przede wszystkim informacje o wydmach oraz troszkę większa odległość od Warszawy (co wróżyło niewielkie zagęszczenie "ludzia").<br />
<br />
<b>Nudna ścieżka</b><br />
<br />
Niestety ścieżką dydaktyczną trochę się zawiedliśmy. Była zwyczajnie monotonna i nudna. Tylko las, las, las i mrówki. Dużo mrówek. Głośne wydmy i "białe błota" zostały zarośnięte przez las i niczym się nie odróżniały. Można je było pooglądać tylko na starych zdjęciach wydrukowanych na tablicach informacyjnych. Ciekawostką dla niektórych mogłyby być za to bardzo liczne ślady i bobki łosi. Informacji o tym na tablicach jednak nie było. <br />
<br />
<b>Totalna cisza i świetne miejsce na piknik</b><br />
<br />
Najdziwniejszą rzeczą jest to, że parking dla samochodów jest w okolicach środka ścieżki, a jej początek jest przy nieczynnej stacji kolejki wąskotorowej. Jeżeli więc chcemy podejść do tej stacji rozpoczynając spacer od parkingu to trzeba nadrobić trochę "kilometrów". Sam parking nie jest w żaden sposób oznaczony. Ot boczna dróżka w lesie. Jest to jednak genialne miejsce na piknik z rodziną. Jest cicho, czysto i odludnie, a jednocześnie bardzo słonecznie i przytulnie. Nie zapomnijcie tylko o jakimś kocu i smakołykach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSzQf-rRq-iWR23A1TWpyxXhJ0T_Jx8-uSCAlPiCfunUv3Th-wliXl04STdD5h9OB7zvcrQphn4u-9AyY-fHtHzcx7bWkfpX2NYOI3HlkPGOOBRXAfBydkxm5sFcVOgHWLL9PDvMHpLjo/s1600/kampinos_dab.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSzQf-rRq-iWR23A1TWpyxXhJ0T_Jx8-uSCAlPiCfunUv3Th-wliXl04STdD5h9OB7zvcrQphn4u-9AyY-fHtHzcx7bWkfpX2NYOI3HlkPGOOBRXAfBydkxm5sFcVOgHWLL9PDvMHpLjo/s1600/kampinos_dab.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1jO5XT6zY0bqFFTlVevSYBZ2qb9D5nhiy8FXYYg5TNP2i71RNld8m9-9wQbiOoI-zDd1dfbcK92y_8o57dcRPjFbR079gekyLl1D13DXu0ep-5I7DW3Npt84qmNdjPZYcdoOzxZxKB_o/s1600/kampinos_jalowiec.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1jO5XT6zY0bqFFTlVevSYBZ2qb9D5nhiy8FXYYg5TNP2i71RNld8m9-9wQbiOoI-zDd1dfbcK92y_8o57dcRPjFbR079gekyLl1D13DXu0ep-5I7DW3Npt84qmNdjPZYcdoOzxZxKB_o/s1600/kampinos_jalowiec.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnyjQOOzhTSgeJdTH8ZjaLwFOimogUs0xhyIw-jUPAHNYM2C7SpiRE3m2q8REvjfNqGeH11SSptQ6T8WxYF0sCT9qQRNYTG8O3PxsXgJbanrkfxL5VhOj0JKeCqcun_ZyY3RVPHFni3I/s1600/kampinos_jemiola.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnyjQOOzhTSgeJdTH8ZjaLwFOimogUs0xhyIw-jUPAHNYM2C7SpiRE3m2q8REvjfNqGeH11SSptQ6T8WxYF0sCT9qQRNYTG8O3PxsXgJbanrkfxL5VhOj0JKeCqcun_ZyY3RVPHFni3I/s1600/kampinos_jemiola.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2oiUzYSKLNg9oRsjW4bRuC0LVGDh8OzkeBvLwuuQt3ZvmTRhu2RZRx_c8i_60V2Hxj7qtlcxgs1B2jELv3hoPb_gV80dhiIco_zK2SBhLWut7TaTMcLG3-m2SFKVG073jxqaGDuKjgxo/s1600/kampinos_kora.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2oiUzYSKLNg9oRsjW4bRuC0LVGDh8OzkeBvLwuuQt3ZvmTRhu2RZRx_c8i_60V2Hxj7qtlcxgs1B2jELv3hoPb_gV80dhiIco_zK2SBhLWut7TaTMcLG3-m2SFKVG073jxqaGDuKjgxo/s1600/kampinos_kora.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOMBGr1AUa9UVbCBHMZWG6iaFDfRpbk842PddqQOZTYtceQvYCl4r59ANVPnEFcYmXmKQEffXF54XhRl2gWn1N9Abw9bOfQ9U4mWwojbLxh1fYxLJtPVPTWClA-MZFiIH0JzSc9jiYUZk/s1600/kampinos_kwiatek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOMBGr1AUa9UVbCBHMZWG6iaFDfRpbk842PddqQOZTYtceQvYCl4r59ANVPnEFcYmXmKQEffXF54XhRl2gWn1N9Abw9bOfQ9U4mWwojbLxh1fYxLJtPVPTWClA-MZFiIH0JzSc9jiYUZk/s1600/kampinos_kwiatek.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgpvNLskUfNAXk_D3SRzVlSi4MmL5g8dev2Bl30TiprdtXEOzdzb609M1r9AV2rwRlzUVNxWIWDHrMLaZ3hsrxdVl3pVEKiR7u4ksDN5PiygUN_JyXzYg_tV4fOxc9fhR8mhLMEFjA-4M/s1600/kampinos_mech.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgpvNLskUfNAXk_D3SRzVlSi4MmL5g8dev2Bl30TiprdtXEOzdzb609M1r9AV2rwRlzUVNxWIWDHrMLaZ3hsrxdVl3pVEKiR7u4ksDN5PiygUN_JyXzYg_tV4fOxc9fhR8mhLMEFjA-4M/s1600/kampinos_mech.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmGiy_tR67mhfER3q2jly13fPbNk9jyajIZnNghJCfw0jx_gBgJOZbDV7Qk5lv3abeMGxFBQzXvL_9dVc0Y60JhoEnU1LOgAyRsaC3sylHS7h-xg6hhZuPfMg0gFdpKT_A5WebEgdQca4/s1600/kampinos_mrowisko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmGiy_tR67mhfER3q2jly13fPbNk9jyajIZnNghJCfw0jx_gBgJOZbDV7Qk5lv3abeMGxFBQzXvL_9dVc0Y60JhoEnU1LOgAyRsaC3sylHS7h-xg6hhZuPfMg0gFdpKT_A5WebEgdQca4/s1600/kampinos_mrowisko.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO5XzNlNTez2KKN1SEELGPbE2mJDgf4anQKHpG1Bdl68hfs1HCv9cwQkxp5Tf_-EUthHHIwlXKKu41PJCEetHZByDxQJjhsPp30ZIGfsmPVgd-z9rm7uUqOu71F9ffVZx-FctBCAExcGQ/s1600/kampinos_mrowki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO5XzNlNTez2KKN1SEELGPbE2mJDgf4anQKHpG1Bdl68hfs1HCv9cwQkxp5Tf_-EUthHHIwlXKKu41PJCEetHZByDxQJjhsPp30ZIGfsmPVgd-z9rm7uUqOu71F9ffVZx-FctBCAExcGQ/s1600/kampinos_mrowki.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaBt3wHJ84mns1VdJeJT5fNbeYvvKFR7S-xgiRG-wLFhT8oghn3P_wnVtZGaiv_j13FkKMtu5eaHnfNb04c3igso87UoFEAXC8W_A6dKNH1hoq3b0gtdOymt_zEUFPDIAjaHADDluMcMQ/s1600/kampinos_pien.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaBt3wHJ84mns1VdJeJT5fNbeYvvKFR7S-xgiRG-wLFhT8oghn3P_wnVtZGaiv_j13FkKMtu5eaHnfNb04c3igso87UoFEAXC8W_A6dKNH1hoq3b0gtdOymt_zEUFPDIAjaHADDluMcMQ/s1600/kampinos_pien.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjclAeRqB1-Vs3pmrr2NdcXQ7O11Ykf7MQnf-Dgw0Y_QUbq2ZYYAoUtmXSvVVkiJ1kTO89JYtiIWPErpiLmExEa9XYHNZTIs3oxls7VRqtFITOeafvpV3iwjIybAjcm8CNrGaFSbz_4TC8/s1600/kampinos_pien_brzoza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjclAeRqB1-Vs3pmrr2NdcXQ7O11Ykf7MQnf-Dgw0Y_QUbq2ZYYAoUtmXSvVVkiJ1kTO89JYtiIWPErpiLmExEa9XYHNZTIs3oxls7VRqtFITOeafvpV3iwjIybAjcm8CNrGaFSbz_4TC8/s1600/kampinos_pien_brzoza.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv_BLtaUmAqJPRMVgRaU06Vbrd-I1buClv9ollqamIlQwgzUrGN7M_wl46mc_oKx7Wgk8VIC3KR-Q41LOV071VBjKlvigT7AG59lNDm24pFxBE3YKnPh7lhLlXEU1_rSjYf0yMoTD3lNs/s1600/kampinos_powalone_pnie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv_BLtaUmAqJPRMVgRaU06Vbrd-I1buClv9ollqamIlQwgzUrGN7M_wl46mc_oKx7Wgk8VIC3KR-Q41LOV071VBjKlvigT7AG59lNDm24pFxBE3YKnPh7lhLlXEU1_rSjYf0yMoTD3lNs/s1600/kampinos_powalone_pnie.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTNCsLqjIodxnOD3_HBfgvtsFhOPbZX1D_cSsUu8BsEWp7C5zNn1JYh5OhlWhN1-TkoBX755wXEQB3rE8xPMHsSSXl1Guadt1LM55de3mFpdtwYYkwWZlUhtTqZWMTXQrCKltdevkYz1o/s1600/kampinos_sciolka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTNCsLqjIodxnOD3_HBfgvtsFhOPbZX1D_cSsUu8BsEWp7C5zNn1JYh5OhlWhN1-TkoBX755wXEQB3rE8xPMHsSSXl1Guadt1LM55de3mFpdtwYYkwWZlUhtTqZWMTXQrCKltdevkYz1o/s1600/kampinos_sciolka.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjenJD1mfSScgwsSq6sXbcAGf9r3iAclKo-TnlT6m2GOeBMIz7Fek2ropDsBjJ2Sm93HSf9BiIzoVD_p2DNx2FhHYHyC3DcMdliHZ70om11PozkeDieNe2d5_TdysHK5i1zkrZVXwrmCdg/s1600/kampinos_szyszki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjenJD1mfSScgwsSq6sXbcAGf9r3iAclKo-TnlT6m2GOeBMIz7Fek2ropDsBjJ2Sm93HSf9BiIzoVD_p2DNx2FhHYHyC3DcMdliHZ70om11PozkeDieNe2d5_TdysHK5i1zkrZVXwrmCdg/s1600/kampinos_szyszki.jpg" /></a></div>
<br />Dominika Strzeleckahttp://www.blogger.com/profile/18087542393840287881noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-46801747182456272412015-04-28T21:12:00.000+02:002015-04-28T21:12:41.662+02:00Sałatka z roszponką, kurczakiem, jajkiem i suszonymi pomidorami - przepis<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3YoGgy2jpdPkgUA-06AjW1SVk8M_nYmY877giPvud-Y7MLfGmaQZ5bO2JNUIAdRqiaYeNQA_FewyjH3YoPtLjHhTdTVQkn88aVyNva46klj7pIGGcgDdmGEfAQ9rPi9li5upkgQZr3yY/s1600/salatka_z_roszponka_kurczakiem_jajkiem_i_sszuonymi_pomidorami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3YoGgy2jpdPkgUA-06AjW1SVk8M_nYmY877giPvud-Y7MLfGmaQZ5bO2JNUIAdRqiaYeNQA_FewyjH3YoPtLjHhTdTVQkn88aVyNva46klj7pIGGcgDdmGEfAQ9rPi9li5upkgQZr3yY/s1600/salatka_z_roszponka_kurczakiem_jajkiem_i_sszuonymi_pomidorami.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">Super szybkie danie z roszponki, gdy został wam kurczak z poprzedniego dnia. Idealna przekąska do pracy.</span><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></div>
<br />
<a name='more'></a><b> </b><b>Składniki:</b><br />
- duszona, gotowana lub pieczona pierś z kurczaka - 88g - 98 kcal<br />
- 2 jajka na twardo - 186kcal<br />
- garść pomidorów suszonych zalanych oliwą - 28g - 43 kcal<br />
- roszponka - 80g - 15 kcal<br />
<br />
dressing:<br />
- jogurt naturalny - 53g - 29 kcal<br />
- cukier (najlepiej trzcinowy) - 10g - 40 kcal<br />
- 2-3 krople soku z cytryny<br />
- sól<br />
- pieprz<br />
<br />
<b>Jak to zrobić?</b><br />
<br />
Roszponkę myjemy. Kurczaka, pomidory i jajka kroimy na drobne kawałki tak jak lubimy. Mieszamy składniki na dressing, a następnie dodajemy go do naszej sałatki. Nie licząc czasu na gotowanie jajek i kurczaka, którego miałem z poprzedniego obiadu zrobienie "lanczu" do pracy zajęło mi jakieś 5 minut. Szybko, pysznie i zdrowo. <br />
<br />
<b>Kalorie:</b><br />
<br />
Oczywiście najbardziej kalorycznym składnikiem były jajka, które stanowiły niemal połowę całego paliwa, ale bez nich smak byłby niepełny.<br />
<br />
Całość stanowiła: <b>411 kcal</b> czyli nieco ponad 1/4 całej dawki jaką narzuciłem sobie w celu osiągnięcia odpowiedniej wagi.<br />
<br />
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-50092865195053042492015-04-19T20:43:00.000+02:002015-04-19T20:43:28.041+02:00Stare, oryginalne umiera, a tuż obok powstaje nowa piękna replika <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvsRN_qaUbmDAKYuOqb9SeFiMWWxXVrrG6mtoaOHxQ6SzNRASyUTC6UEHc4Iw1R1SWgrbBDGTVG_IB2z5fYefnBMkjHBxD19xbMGbJNXar66EnpI9rIulIWgbuTt9O5SQ3O3BLsl8k0EM/s1600/miasto_sitarzy_bilgoraj_2015_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvsRN_qaUbmDAKYuOqb9SeFiMWWxXVrrG6mtoaOHxQ6SzNRASyUTC6UEHc4Iw1R1SWgrbBDGTVG_IB2z5fYefnBMkjHBxD19xbMGbJNXar66EnpI9rIulIWgbuTt9O5SQ3O3BLsl8k0EM/s1600/miasto_sitarzy_bilgoraj_2015_1.jpg" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Biłgoraj. Miasto sitarzy i zielonego piwa. Miasto katolików, żydów i prawosławnych. Ale tak było kiedyś.</span></b><br />
<br />
<a name='more'></a>Wybrałem się dziś rano na spacer po swoim rodzinnym mieście. Bywam tam rzadko więc od czasu do czasu trzeba zrobić rekonesans i zobaczyć co się zmieniło. A przy okazji wydreptać kilka tysięcy kroków :)<br />
<br />
Przeszedłem się na łąki, gdzie od kilku lat powstaje "<a href="http://www.bilgoraj21.pl/galerie/projekt">Miasto Sitarzy</a>", dokładnie jego część zwana "rynkiem żydowskim". Wygląda to fajnie, ma ogromny potencjał, ale budowa potwornie się wlecze. Super miejsce na weekendowy wypad. Super miejsce na odstresowanie. Super miejsce do inwestycji. <br />
<br />
Po spacerze jednak nabrałem obaw co do możliwości wykorzystania potencjału tego projektu. W jednym z domów została już uruchomiona jakaś restauracja. Dom piękny, drewniany, kryty gontem, w starym stylu. A tuż obok ohydny i niedbały szyld z nazwą lokalu. To mało. W drzwiach wisi zielona, zalaminowana karteczka z napisem "OTWARTE". Oryginał, ale z wiejskiej budki z piwem. No kurde. Jak rozpoczyna się biznes w takim miejscu to nie można jechać po najniższej linii oporu. Warto wydać te kilka złotych więcej i wpasować się w styl, wykorzystać duszę miejsca. Dać ludziom to po co tu przyjechali.<br />
<br />
Mam nadzieję, że to pojedyncza wpadka i dalej będzie lepiej.<br />
<br />
Z przykrością stwierdziłem też, że stojąca obok oryginalna, zabytkowa "Zagroda sitarska" marnieje i powolutku umiera. Widać lepiej inwestować w nowe repliki, niż zrobić renowację czegoś autentycznego. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2tLEIL7Jd9cBdilxpZpHwRkcYy6dvIKSrw9zwdN-AkMQTOUnA4bUHrrkM3UzyK3EumD-fdeWqcULmMDrnGaDNaZmNtnfrnSCuNFB_ASbvq8wdn_AocpxNSaB497UDtGRWA5I59aftUY/s1600/miasto_sitarzy_bilgoraj_2015_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2tLEIL7Jd9cBdilxpZpHwRkcYy6dvIKSrw9zwdN-AkMQTOUnA4bUHrrkM3UzyK3EumD-fdeWqcULmMDrnGaDNaZmNtnfrnSCuNFB_ASbvq8wdn_AocpxNSaB497UDtGRWA5I59aftUY/s1600/miasto_sitarzy_bilgoraj_2015_2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu9ux1YcEmWSbiHUE2HCNE7qemhciYA5riV2qk9A4qfvI73Z-7bwDutL2aY0V21HB0DgIP_lu_Kx-Qs5F7W_4n3kPC-IieBvbbhL6SYWzRnPAtq-a2i2jgcnmcjI6LZ8pTnG8A_0vihqY/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu9ux1YcEmWSbiHUE2HCNE7qemhciYA5riV2qk9A4qfvI73Z-7bwDutL2aY0V21HB0DgIP_lu_Kx-Qs5F7W_4n3kPC-IieBvbbhL6SYWzRnPAtq-a2i2jgcnmcjI6LZ8pTnG8A_0vihqY/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_1.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZt-quL0JU6IpNpFzogrJPspEnhmONXE2c_71zIbpETs8N8T9_B97Nd5lKZz0HOkbd_boxWib5qdiuiuGn_E45Pbozwi9YzVXE6X_7H81Wd0frpM4UdRv0C4_9-7ntXj-K6EP4j3rFLU/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNZt-quL0JU6IpNpFzogrJPspEnhmONXE2c_71zIbpETs8N8T9_B97Nd5lKZz0HOkbd_boxWib5qdiuiuGn_E45Pbozwi9YzVXE6X_7H81Wd0frpM4UdRv0C4_9-7ntXj-K6EP4j3rFLU/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn2GMxskgOx3PMlMNOii7oqAJKF0mye5bkcaVyJEcvrBQmKFZ77ZXkzKPObiX2IhahpgbxYdc1uUW84-2ydAl62tddsgL7yZ4PGHQFrTYFCixAdWuOSZH5fROKTfGd5kBdnA57ODjczKM/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn2GMxskgOx3PMlMNOii7oqAJKF0mye5bkcaVyJEcvrBQmKFZ77ZXkzKPObiX2IhahpgbxYdc1uUW84-2ydAl62tddsgL7yZ4PGHQFrTYFCixAdWuOSZH5fROKTfGd5kBdnA57ODjczKM/s1600/zagroda_sitarska_bilgoraj_2015_3.jpg" /></a></div>
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-21441992061285595102014-12-19T11:01:00.000+01:002014-12-19T11:02:07.460+01:00Jak zrobić aniołka na choinkę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaF5akd7CL4UwjzjQ6FG0t1zzlbebx6m69XNDwuTcwVCnpOCa6IJI6EQUdhwo6OhjGewAHrUS6XBvRen4ArH535I1AEulBZMOdXnSHXJqOtVaKfja3wx68KnBFio6R8AhU3d9qctBlhoY/s1600/aniolek_na_choinke.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaF5akd7CL4UwjzjQ6FG0t1zzlbebx6m69XNDwuTcwVCnpOCa6IJI6EQUdhwo6OhjGewAHrUS6XBvRen4ArH535I1AEulBZMOdXnSHXJqOtVaKfja3wx68KnBFio6R8AhU3d9qctBlhoY/s1600/aniolek_na_choinke.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Już za kilka dni święta. W domach pachnie wspaniałymi wypiekami. Przygotowywane są wigilijne potrawy. I ubierane są choinki. To idealny czas, żeby porobić coś kreatywnego z dzieciakami. Można na przykład zrobić anioła z rączek i stóp.</b></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
Ten pomysł chodził za mną od kilku dni. Dłonie złączone ze sobą kciukami wyglądały jak skrzydła. Skrzydła anioła. Okazało się, że i ze stopy można zrobić użytek. W ten sposób powstał aniołek na choinkę.<br />
<br />
<b>Niezbędne materiały</b><br />
<br />
- twardy żółty papier (na szatę)<br />
- twardy niebieski papier (na skrzydła)<br />
- twardy różowy papier (na buźkę)<br />
- srebrny papier (na aureolkę)<br />
- ołówek + gumka<br />
- czarny cienkopis lub flamaster<br />
- klej<br />
- nożyczki<br />
- sznureczek (do zawieszenia)<br />
- pomocnik z małymi rączkami i stópkami :)<br />
<br />
<b>Wycinanie kształtów z rączek i stóp</b><br />
<br />
Rączki pomocnika przykładamy do papieru przeznaczonego na skrzydła i odrysowujemy ich kształt. Dłonie powinny być ułożone w taki sposób jak do przywitania i połączone kciukami (tak jak na obrazki poniżej). Stopę przykładamy do papieru przeznaczonego na szatę i również odrysowujemy jej kształt. Następnie wycinamy to co odrysowaliśmy.<br />
<br />
<b>Wycinanie głowy i aureoli</b><br />
<br />
Na różowym papierze odrysowujemy okrąg. Można w tym celu posłużyć się np. nakrętką od butelki. A na papierze przeznaczonym na aureolkę trochę większy okrąg. Oba okręgi wycinamy.<br />
<br />
<b>Sklejanie</b><br />
<br />
Jeżeli zostały gdzieś ślady ołówka warto je zetrzeć gumką. Następnie przyklejamy skrzydła z tyłu szaty, głowę na "pięcie" naszej stopy i aureolę z tyłu głowy.<br />
<br />
<b>Wykańczanie</b><br />
<br />
Na koniec należy cienkopisem dorysować zamknięte oczka i uśmiech na głowie oraz złożone rączki na przedzie szaty nieco poniżej skrzydeł. Z tyłu głowy warto też nakleić sznureczek, na którym nasz aniołek będzie wisiał na choince.<br />
<br />
<br />
Radość dzieciaków gwarantowana :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFWLDBWk67ZylKN_7ZBLe-idiNBhhY-SdSgB5NLZxPCIpxicWuUcXExieUNr1RmoXZIfK_GlXNla6gHlMhxagKzZL2sKYZBAfYmqwFZVlHJlU4akd6irdSvXFdV53U-qbItSR_PRIRC9w/s1600/aniolek_na_choinke_jak_zrobic.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFWLDBWk67ZylKN_7ZBLe-idiNBhhY-SdSgB5NLZxPCIpxicWuUcXExieUNr1RmoXZIfK_GlXNla6gHlMhxagKzZL2sKYZBAfYmqwFZVlHJlU4akd6irdSvXFdV53U-qbItSR_PRIRC9w/s1600/aniolek_na_choinke_jak_zrobic.jpg" height="640" width="640" /></a></div>
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-35408560226412557152014-12-18T08:18:00.000+01:002014-12-18T08:19:03.412+01:00Wino malinowe dla spóźnialskich - przepis<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjqoCT87m5DLbBCO4bNKnLXIV2yM1DW6ogwD8-zC37QRCQ5JKKA1oRDAdiVjZI5rSOIJHgXcC-sh35gV7Ds2bPYW8_h589r655nkRIMHZ3rjNop5gGoIBO5LEdpNdYaCnuQThv1SFTSG4/s1600/wino_malinowe_inaczej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjqoCT87m5DLbBCO4bNKnLXIV2yM1DW6ogwD8-zC37QRCQ5JKKA1oRDAdiVjZI5rSOIJHgXcC-sh35gV7Ds2bPYW8_h589r655nkRIMHZ3rjNop5gGoIBO5LEdpNdYaCnuQThv1SFTSG4/s1600/wino_malinowe_inaczej.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Spóźniłem się na maliny. Cholera. Jest grudzień. Nie oznacza to jednak braku tegorocznej produkcji wina malinowego. Będzie nieco eksperymentalnie, ale mam nadzieję, że wyjdzie doskonałe jak zawsze.</b></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
Nie wyprodukowałem w tym roku soku z malin ekologicznych, ale w sklepach dostałem sok jabłkowo-malinowy w workach. Pachniał na tyle dobrze, że postanowiłem zaryzykować i spróbować produkcji wina malinowego na jego bazie.<br />
<br />
<b>Co potrzebne</b><br />
<b><br /></b>
- balon 15 l<br />
- 10 l soku w worku/kartonie<br />
- 2 l wody<br />
- 2 kg cukru<br />
- drożdże winiarskie<br />
- pożywka<br />
<br />
<b>Przygotowanie</b><br />
<br />
Po pierwsze wlewamy sok do balonu. Odrobinę soku mieszamy z cukrem i aktywujemy w takiej mieszance nasze drożdże. Następnie gotujemy wodę i rozpuszczamy w niej cukier. Gdy cukier się rozpuści całość wlewany do balonu. Na koniec dodajemy drożdże i pożywkę. Balon zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną i zostawiamy.<br />
<br />
<b>Zlewanie</b><br />
<br />
Po 6-8 tygodniach zlewamy nasze wino znad osadu do drugiego balonu i zostawiamy do sklarowania. Gdy wino się sklaruje zlewamy je do butelek, naklejamy etykietki i rozkoszujemy się słodyczą malin.Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-56567351870011486422014-11-30T14:36:00.000+01:002014-11-30T14:36:56.331+01:00Zupa z jarmużu z grzankami, suszoną szynką i parmezanem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1EDflo6w7vN3dfW39ovOlIzke-zeckqpWDwxJMaNREgXKvkm_jxOPQdT7Ek-dx8PTO179JvDFyCGm31g4WkLqwKhD3DOzuzFXNcXxrEvKEOLCrYsn4dx_NKlvTupcwkfu0NxI8uZPfc/s1600/zupa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1EDflo6w7vN3dfW39ovOlIzke-zeckqpWDwxJMaNREgXKvkm_jxOPQdT7Ek-dx8PTO179JvDFyCGm31g4WkLqwKhD3DOzuzFXNcXxrEvKEOLCrYsn4dx_NKlvTupcwkfu0NxI8uZPfc/s1600/zupa.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Jarmuż. Znany już od starożytności, później nieco zapomniany. Teraz powoli wraca do łask i coraz częściej można go znaleźć na targach, a nawet w sklepach. Warto spróbować jak smakuje. Zwłaszcza, że jako odmiana kapusty świetnie sprawdza się w rozgrzewających zupach.</span></b><br />
<br />
<b><u></u></b><br />
<a name='more'></a><b><u><span style="font-size: large;">Zupa z jarmużu z grzankami, suszoną szynką i parmezanem</span></u></b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOey7p8PYau6zAWm_vxB0RlEb8IAQeUZjLkk13o6Gfp3Usw25n5XzkQmCPrZfT6qo2VJ6n8AZQpxR2QyVEqVaJg-W6sIKkQxQHjuVFbXkNju60MoxihKjjNJvfmOk1whqD6AWJ__-noY/s1600/kola%C5%BC_jarmu%C5%BC.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOey7p8PYau6zAWm_vxB0RlEb8IAQeUZjLkk13o6Gfp3Usw25n5XzkQmCPrZfT6qo2VJ6n8AZQpxR2QyVEqVaJg-W6sIKkQxQHjuVFbXkNju60MoxihKjjNJvfmOk1whqD6AWJ__-noY/s1600/kola%C5%BC_jarmu%C5%BC.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><i>Składniki:</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">jarmuż</span><br />
<span style="font-size: large;">chleb na zakwasie (u nas sprawdził się litewski)</span><br />
<span style="font-size: large;">suszona szynka (może być też pancetta, boczek, szynka szwardzwaldzka)</span><br />
<span style="font-size: large;">czosnek</span><br />
<span style="font-size: large;">parmezan</span><br />
<span style="font-size: large;">sól</span><br />
<span style="font-size: large;">pieprz</span><br />
<span style="font-size: large;">trzy fileciki anchois</span><br />
<span style="font-size: large;">1 litr bulionu (u nas sprowadził się z kaczki)</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Przygotowanie:</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
Jarmuż dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Oderwać faliste krawędzie od zdrewniałego środka liści, dorzucić je do gotującego się bulionu. Gdy jarmuż zmięknie, wyciągnąć z bulionu kilka listków i odłożyć na talerzyk. Do garnka dodać fileciki anchois, sól, pieprz i odrobinę czosnku. Całość zblenderować.<br />
<br />
<i><span style="font-size: large;">Grzanki z chleba i szynki:</span></i><br />
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i>
Szynkę porwać (lub pokroić) na drobne kawałki i wrzucić na patelnię. Podsmażać do momentu, aż będzie chrupiąca. Chleb pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy, wrzucić chleb i dodać czosnek. Często mieszając podsmażać, aż grzanki zrobią się chrupiące.<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><i>Podawanie:</i></span><br />
<br />
Zostawione wcześniej kawałeczki jarmużu pokroić i dodać do garnka. Gotową zupę nalać do talerzy lub miseczek, wrzucić grzanki, posypać podsmażoną szynką i startym parmezanem. I zjadać :)<br />
<br />Dominika Strzeleckahttp://www.blogger.com/profile/18087542393840287881noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-30898842330431266482014-11-09T12:41:00.000+01:002014-11-09T12:41:01.938+01:00Murano. Szklana wyspa.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibJj-E8fKuavcdKdUZe8seMskwRBqmAxJ6dpHdYFh5vomDDJkjrklxYg89XBKY2YhJcYNBYim-lOT7LIZ5LxHEuUJp9Og_WEH8Dp0l1hf-cqU0k5ioTPY7XDYCN7km_nvoTAD3m79hmtU/s1600/murano_szklany_kwiat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibJj-E8fKuavcdKdUZe8seMskwRBqmAxJ6dpHdYFh5vomDDJkjrklxYg89XBKY2YhJcYNBYim-lOT7LIZ5LxHEuUJp9Og_WEH8Dp0l1hf-cqU0k5ioTPY7XDYCN7km_nvoTAD3m79hmtU/s1600/murano_szklany_kwiat.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Szkło z Murano jest symbolem luksusu. Jest kolorowe, misternie uformowane i bardzo drogie. Kilka lat temu kupiłem w prezencie bransoletkę z koralikami z Murano. W tym roku dotarłem do źródła i przekonałem się jak piękne może być szkło.</b></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<b>Uliczki ze szklanymi cudami</b><br />
<br />
Wysiadając z tramwaju wodnego na Murano w oczy rzucają się uliczki, na których stoją przeróżne szklane figury. Nasz spacer po Murano był krótki bo aura wyjątkowo nam nie sprzyjała i skąpała nas w potokach deszczu. Udało nam się jednak zobaczyć kilka szklanych cudów.<br />
<br />
<b>Sklepiki pełne szklanych drobiazgów oczarowują</b><br />
<br />
Bogactwem szkła czarowały też sklepiki. Oprócz miejsca, w którym dosłownie musieliśmy kupić jakieś drobne pamiątki były dla nas również schronieniem przed deszczem. Zgodnie z oczekiwaniami szkło było potwornie drogie. Dzieciaki wybrały sobie jednak bo maleńkim drobiazgu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhonQbhVMkQf3GM-img9VaJwWqlSuA6TjJyBlCprRdX7qMktGa3GTEOJ4TEaazsvIid7SwrF08_Tz5n0m7xfrEBy039DfT6sOWd8ohywmXhXf5tK0BJSMoZsTKcqlIqV2dadPxkv05NkiI/s1600/pamiatki_z_murano.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhonQbhVMkQf3GM-img9VaJwWqlSuA6TjJyBlCprRdX7qMktGa3GTEOJ4TEaazsvIid7SwrF08_Tz5n0m7xfrEBy039DfT6sOWd8ohywmXhXf5tK0BJSMoZsTKcqlIqV2dadPxkv05NkiI/s1600/pamiatki_z_murano.jpg" /></a></div>
<br />
<b>Szklana Pani z Murano</b><br />
<br />
Na ulicach spotkaliśmy również niezwykłą szklaną kobietę. Zgodnie oceniliśmy, że to jest słynna Szklana Pani z Murano, która według <a href="http://www.bajkowyzakatek.eu/2010/12/polskie-legendy-o-szklanej-pani-z-wyspy.html">legendy przyczyniła się do powstania naszej Szklarskiej Poręby</a>.<br />
<br />
<b>Po trudach należy się pizza</b><br />
<br />
Gdy pogoda nie sprzyja. Gdy jesteśmy cali przemoknięci. I przed wszystkim, gdy jesteśmy we Włoszech. Koniecznie trzeba jeść pizzę. I właśnie tak zakończyliśmy swój krótki spacer na Murano. Wiem, że wam teraz cieknie ślinka. Jedźcie do Włoch. Oglądajcie, dajcie się oczarować i jedzcie pizzę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2L_EUArCw-ZVae3AdYKqkVa0q1ean0pAl09h2u2vgPFm92eZuLozZllnLWcyCwjcIdVzYWtiOz8-0rXu7qP7WuisfUlC6Is7XhyphenhyphenaL2uTkF2nFqqFaWxVJdGyMqijnJp9OnuBvIXR6II/s1600/wloska_pizza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2L_EUArCw-ZVae3AdYKqkVa0q1ean0pAl09h2u2vgPFm92eZuLozZllnLWcyCwjcIdVzYWtiOz8-0rXu7qP7WuisfUlC6Is7XhyphenhyphenaL2uTkF2nFqqFaWxVJdGyMqijnJp9OnuBvIXR6II/s1600/wloska_pizza.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Zdjęcia z Murano</b><br />
<br />
O Murano nie ma co dużo pisać. Wyspę trzeba zobaczyć. Dla smaczku kilka zdjęć.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg7YKrwfoyzFbbYOw34TSZ2-AVJAa-HbNxAF3u18v4AlMqeXJm6mTus4k8mJgywcFxYLX74bG8NDD6FXCbVzG1dnC5Bw2sbdXg12osqlvGJKlA5mAxiSBgs_JWuQEi9OTbYGcO6XVD1Xo/s1600/szklarz_z_murano_mozaika.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg7YKrwfoyzFbbYOw34TSZ2-AVJAa-HbNxAF3u18v4AlMqeXJm6mTus4k8mJgywcFxYLX74bG8NDD6FXCbVzG1dnC5Bw2sbdXg12osqlvGJKlA5mAxiSBgs_JWuQEi9OTbYGcO6XVD1Xo/s1600/szklarz_z_murano_mozaika.jpg" height="400" width="265" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj_wepWHb0UkcD-qqgbkGm37VFzCnJ_rZhgURkeEKqUWtEXQkFkZ_-lo_A45AmKh6oFDng73k3d5PdnaJZ7arlamu329WkH9-KgNt3pF0u211f9-WVPoOPeCF-cMBOqM59Mf-BEhAzRPo/s1600/szklana_pani_z_murano1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj_wepWHb0UkcD-qqgbkGm37VFzCnJ_rZhgURkeEKqUWtEXQkFkZ_-lo_A45AmKh6oFDng73k3d5PdnaJZ7arlamu329WkH9-KgNt3pF0u211f9-WVPoOPeCF-cMBOqM59Mf-BEhAzRPo/s1600/szklana_pani_z_murano1.jpg" height="400" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTMLRljax_sXIRrgZIwbnikYVFBTTNXiDTG7AzbErEBHhF08rkHWEePfcBbP1R5JDuxoeskiEx4h5RnuX15KyXIuJiTGLPbHKbzN6ZZpLmXV4CW-3Y4a9bjFbxx2U3jQ-_U0v6Dz5E5MY/s1600/murano_szklany_ogrod.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTMLRljax_sXIRrgZIwbnikYVFBTTNXiDTG7AzbErEBHhF08rkHWEePfcBbP1R5JDuxoeskiEx4h5RnuX15KyXIuJiTGLPbHKbzN6ZZpLmXV4CW-3Y4a9bjFbxx2U3jQ-_U0v6Dz5E5MY/s1600/murano_szklany_ogrod.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeoKHyu6uKogneWDYmcKXmyKdXWFHijTSIpNzsWlo2qZ4CyoEbfn1pbA_TbS-hGgm14hOQ4085AhrjUf6XphBf8Qgzn9xcoGqKOQ0yG4RkE8LsEodP-MxcubpFG_Uz7TPv7BDohsTuuAc/s1600/murano_szklane_kwiaty_na_ulicy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeoKHyu6uKogneWDYmcKXmyKdXWFHijTSIpNzsWlo2qZ4CyoEbfn1pbA_TbS-hGgm14hOQ4085AhrjUf6XphBf8Qgzn9xcoGqKOQ0yG4RkE8LsEodP-MxcubpFG_Uz7TPv7BDohsTuuAc/s1600/murano_szklane_kwiaty_na_ulicy.jpg" height="150" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV5xRbvYDhLo6eqkyBeNNRWGycmVyiZZt-Hv6OrQ8mWQRr2dW9akVQyaKN9IxfFL4vLd_jSQJrJ-LUta1bixBs_XI_LQ_gHJf6f0NoBT4U7pfmnTOEhdDUOl-0feL3oml6V8BJLd7VDqM/s1600/szklana_pani_z_murano2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV5xRbvYDhLo6eqkyBeNNRWGycmVyiZZt-Hv6OrQ8mWQRr2dW9akVQyaKN9IxfFL4vLd_jSQJrJ-LUta1bixBs_XI_LQ_gHJf6f0NoBT4U7pfmnTOEhdDUOl-0feL3oml6V8BJLd7VDqM/s1600/szklana_pani_z_murano2.jpg" height="200" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0FAAYJEq4TBDucnN8h6J6lh7Wq98cfoDv04RnkO21IUGO0zJ2IWKCiF_YDtDoKhxLw0TMOJn18QAOmG83AyjgVMDzunQZl9IdloqNzOsJK4S9_wQuhCuRpc44IHDiPq0r94CwldUOjWI/s1600/murano_szklana_sowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0FAAYJEq4TBDucnN8h6J6lh7Wq98cfoDv04RnkO21IUGO0zJ2IWKCiF_YDtDoKhxLw0TMOJn18QAOmG83AyjgVMDzunQZl9IdloqNzOsJK4S9_wQuhCuRpc44IHDiPq0r94CwldUOjWI/s1600/murano_szklana_sowa.jpg" height="150" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-56885204307158733782014-10-22T20:10:00.001+02:002014-10-22T20:12:04.235+02:00"Gwiazd naszych wina" (2014) - Może "okay" będzie naszym "zawsze"?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPexCgtNy4yJrtBUm6dwPIiRG9p5S4akHF9EDkV2zT3ss9zDVDX5OY4kJrATboPgvQDxzaSnNJ9qHeeK0UYR4FbW5BKAOKI32LOmxmXBN4KE73UjaocSbyIdzPuYLKmrnePQfXLnTx9EU/s1600/Gwiazd+naszych+wina.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPexCgtNy4yJrtBUm6dwPIiRG9p5S4akHF9EDkV2zT3ss9zDVDX5OY4kJrATboPgvQDxzaSnNJ9qHeeK0UYR4FbW5BKAOKI32LOmxmXBN4KE73UjaocSbyIdzPuYLKmrnePQfXLnTx9EU/s1600/Gwiazd+naszych+wina.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">"Cholernie trudno zachować godność, gdy wschodzące słońce jest zbyt jaskrawe dla Twoich gasnących oczu."</span></b></div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: large;">Hazel</span></div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a>Czasami zdarza się, że człowiek zupełnym przypadkiem trafia na historie, które trafiają go prosto w serce. Tak było ze mną, z opowieścią Johna Greena "Gwiazd naszych wina" i z filmem nakręconym na jej podstawie. Wszystko zaczęło się od trailera. Później była książka, a na końcu film. Film, który na zawsze zapadł mi w pamięć.</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Hazel Lancaster ma szesnaście lat i... umiera. Rak sieje spustoszenie w jej organizmie, a płuca odmawiają współpracy. Właśnie dlatego nieodłącznym towarzyszem dziewczyny jest Philip, butla z tlenem. Zmuszona do uczestnictwa w grupie wsparcia, Hazel nieoczekiwanie spotyka Augustusa Watersa. Chłopaka, który na zawsze odmieni jej życie.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Wbrew pozorom to nie jest film o umieraniu. To opowieść o radości życia, o łapaniu ulotnych chwil. Życie z wyrokiem śmierci nie jest łatwe, ale nie jest też niemożliwe. Dzięki Augustusowi, Hazel powoli wychodzi ze swojej skorupy i uczy się żyć - najpełniej i najpiękniej, jak się da. Zarówno książka, jak i film, oswajają raka. Pokazują życie z chorobą. Odchodzenie. I ból, z jakim muszą zmierzyć się ci, którzy pozostają.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">"Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń."</span></b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
"Gwiazd naszych wina" wywołuje wielkie emocje. Zaczęłam płakać po jakichś 20 minutach od rozpoczęcia i nie przestałam do samego końca. Główni bohaterowie sprawdzili się w stu procentach. Shailene Woodley i Ansel Elgort jako Hazel i Augustus dali prawdziwy popis swoich aktorskich umiejętności. Byli prawdziwi, przejmujący, chwytający za serce. Oprócz samej fabuły olbrzymim plusem jest muzyka. "All Of The Stars" Eda Sheerana leci na sam koniec filmu, gdy pojawiają się napisy, a ty nie jesteś w stanie się podnieść. Tylko siedzisz, wciąż zatopiony w historii Hazel i Gusa, a po twojej twarzy płyną łzy. I nawet kinowe światła nie ośmielają się zapalić...</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="//www.youtube.com/embed/nkqVm5aiC28" width="640"></iframe>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Gwiazd naszych wina" to niezwykła opowieść o tym, jak ważne jest "tu i teraz". Jak istotne jest przeżycie swojego życia najpełniej, jak to tylko możliwe. Najodważniej. Ta historia pokazuje, że nie należy się bać swoich marzeń. Że trzeba mieć odwagę, by po nie sięgnąć. Nikt z nas nie wie, ile czasu mu jeszcze pozostało. Dlatego postarajmy się wyciskać z życia wszystko. Bo tylko to jest ważne. Dziś jesteś, jutro już może cię nie być... </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">"Niektóre nieskończoności są większe od innych. (...) </span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność."</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>***</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<i>The Fault in Our Stars, </i>2014</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Cytaty pochodzą z książki: "Gwiazd naszych wina" John Green</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
Dominika Strzeleckahttp://www.blogger.com/profile/18087542393840287881noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-74524242001199576752014-10-12T10:12:00.000+02:002014-10-12T13:10:37.568+02:00Burano. Wyspa koronek i kolorów.<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjthqZubgu7_lmT5qpUS54HXlt-2OGH1-hM1yUsh7mf_syPUIkWB6aFFodFi3odDyZt_zelvZf4LxSpXoEyc6nTHWiH7_U3C8OvwscILGH68EBsSDZ5AmM_9JRXMhgVRi4SjczbZ6hbrrA/s1600/burano_lodka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjthqZubgu7_lmT5qpUS54HXlt-2OGH1-hM1yUsh7mf_syPUIkWB6aFFodFi3odDyZt_zelvZf4LxSpXoEyc6nTHWiH7_U3C8OvwscILGH68EBsSDZ5AmM_9JRXMhgVRi4SjczbZ6hbrrA/s1600/burano_lodka.jpg" /></a></div>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;"><b>Wybierając się na wybrzeże Adriatyku obowiązkowym punktem jest zwiedzanie Wenecji. Jednak dużo ciekawsze mogą się okazać jej okolice. W szczególności na uwagę zasługuje bajeczne Burano, gdzie każdy dom ma inny kolor.</b></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Burano słynie z koronek</b><br />
<br />
Burano słynie z koronkarstwa. Nic dziwnego, że wszystkie uliczki czy raczej kanały przepełnione są sklepikami z koronkami. Osobiście obstawiam, że pamiątki za 2-5 euro są produkowane gdzieś w Chinach, ale na Burano można też pooglądać prawdziwe arcydzieła. Dziewczyny dosłownie rozpływają się widząc przepiękne sukienki całe z koronek. Takie sukienki są oczywiście też odpowiednio drogie :) Ale warto jest płacić, aby tylko być oryginalną i wyróżnić się "z tłumu". My tym razem nie zapłaciliśmy za oryginalność, ale ze względu na zainteresowania literaturą wzięliśmy koronkowe zakładki do książek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-047GKZ4qKCscokPYilrC1_Ti_Nxo0BA4Oa8O0z4JutVwG1QPJHUMRsQgjDauvn0nRiTGTST4Alo0SrgSxlu09Y5y7PwPD8JIC-fXgbuPQ-6qh5b3Q216HaXyarSPKifYx6iSn9861dk/s1600/koronki_burano_zakladki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-047GKZ4qKCscokPYilrC1_Ti_Nxo0BA4Oa8O0z4JutVwG1QPJHUMRsQgjDauvn0nRiTGTST4Alo0SrgSxlu09Y5y7PwPD8JIC-fXgbuPQ-6qh5b3Q216HaXyarSPKifYx6iSn9861dk/s1600/koronki_burano_zakladki.jpg" height="370" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Każdy dom na wyspie ma inny kolor</b><br />
<br />
Z promu z daleka widać masę kolorów. Każdy dom na wyspie ma inną barwę co powoduje, że wyspa wydaje się być utkana z tęczy. Domy były malowane na rożne kolory po to żeby wracający z połowów rybacy mogli trafić do domu, a na pomalowanie domu na wyspie trzeba było uzyskać specjalne pozwolenie od lokalnych władz.<br />
<br />
<b>Jak zabrać ze sobą część wyspy przy pomocy lokalnej artystki</b><br />
<br />
Od razu wysiadając z promu można zabrać ze sobą trochę kolorów Burano. Tuż przy przystanku tramwajów wodnych ma swój warsztat lokalna artystka-malarka. Można się przyjrzeć jak pracuje. A to co tworzy jest niesamowite.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizZ06eOtX3MOYpIbHanIqPa6R8_fzEkVSuBXlDv09G74LXw2vhVmbWk85VgOLTmLVyM7m2fedWvX5zHzPqMUSEU-OJzykuF5wOEz8TBEyEKomF7QLTvtBF2Gx-yr8d8ZZRMT88E2PXSsw/s1600/burano_warsztat_malarski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizZ06eOtX3MOYpIbHanIqPa6R8_fzEkVSuBXlDv09G74LXw2vhVmbWk85VgOLTmLVyM7m2fedWvX5zHzPqMUSEU-OJzykuF5wOEz8TBEyEKomF7QLTvtBF2Gx-yr8d8ZZRMT88E2PXSsw/s1600/burano_warsztat_malarski.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Jak płynąć, żeby uniknąć przepełnionych promów</b><br />
<br />
Bardzo dobrze zrobiliśmy, że popłynęliśmy z Treporti najpierw na Burano i Murano, a na koniec dopiero do Wenecji. W tramwajach wodnych był luz, co jest niesamowitą zaletą podróżując z rozbieganymi dzieciakami. W tramwajach płynących z Wenecji z tego co widzieliśmy były tłumy.<br />
<br />
<br />
Poniżej kilka zdjęć z bajecznie kolorowej wyspy Burano.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw-6J_1aR4zJgOQHWSoGqR0xOK6rPZ_LAfBBwrGIAqGIpwHb5TYx3z_168zwgiwK05da-R30zN1RS0hsZ3lvOKs-r0WVn-5dtP_m-A_N_52bZTDzvv6jp7Zvien-KGwaPokppnLCUgNSY/s1600/koronki_burano_sukienki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw-6J_1aR4zJgOQHWSoGqR0xOK6rPZ_LAfBBwrGIAqGIpwHb5TYx3z_168zwgiwK05da-R30zN1RS0hsZ3lvOKs-r0WVn-5dtP_m-A_N_52bZTDzvv6jp7Zvien-KGwaPokppnLCUgNSY/s1600/koronki_burano_sukienki.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvWsZR-A1jen9KjTmc7R8hMlKIuBzBO3SaHJ-P2MdxSsWyW0P341gww1vZOL8i3B6kmj28KLds49xvF8EzXlDldM9EZLLMU2ZO8veorHAQkSV1u_tLz6yWsZVUuszomcoa1hpR1GX0eTQ/s1600/burano2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvWsZR-A1jen9KjTmc7R8hMlKIuBzBO3SaHJ-P2MdxSsWyW0P341gww1vZOL8i3B6kmj28KLds49xvF8EzXlDldM9EZLLMU2ZO8veorHAQkSV1u_tLz6yWsZVUuszomcoa1hpR1GX0eTQ/s1600/burano2.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizKau5YKYkuoeQKIpm5m2-YLgD_Fgu_NARhCoYhGdo-_08TGsj78bXx8kB3UCVWPAPc5mlK3vTSBgV0bpBbvNgvT4M3uKm7JfGrAFR3crWcakUldvgRsPD5z4vx-qbMkFaavY_eUoLqjM/s1600/burano3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizKau5YKYkuoeQKIpm5m2-YLgD_Fgu_NARhCoYhGdo-_08TGsj78bXx8kB3UCVWPAPc5mlK3vTSBgV0bpBbvNgvT4M3uKm7JfGrAFR3crWcakUldvgRsPD5z4vx-qbMkFaavY_eUoLqjM/s1600/burano3.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7okM9JWY2GR7u3pOi-vD7yPLbyU7BUm-4tZNXWXfCUPsbvbrKX4tGijwGNNwZDRaWkjZIEubamqoZ_fJpfoYJrMNck92ghQucKcNvg7zdSmhaSMScUXYtnFKtgct0lZpUFaep4qO3y0/s1600/burano4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7okM9JWY2GR7u3pOi-vD7yPLbyU7BUm-4tZNXWXfCUPsbvbrKX4tGijwGNNwZDRaWkjZIEubamqoZ_fJpfoYJrMNck92ghQucKcNvg7zdSmhaSMScUXYtnFKtgct0lZpUFaep4qO3y0/s1600/burano4.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRTLlCLxgjxj-4ZnVmWM0-c_b5rL3M3JApluOuKvuCCEs2BXIZgGZweVYhNSVDaZ9Kc7odA3u5qJxnAG_xYR4SCIy4KS-hGvuHVtiVMMujYOyWz4tXQrwY-ZaANvTgy8yrkLC6ASnrp4M/s1600/burano5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRTLlCLxgjxj-4ZnVmWM0-c_b5rL3M3JApluOuKvuCCEs2BXIZgGZweVYhNSVDaZ9Kc7odA3u5qJxnAG_xYR4SCIy4KS-hGvuHVtiVMMujYOyWz4tXQrwY-ZaANvTgy8yrkLC6ASnrp4M/s1600/burano5.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitE-y0Z0d43Z82VYghkOKKXpNPPBt4rF3h9hpuc_Iyya3N8OxoSCtX7SlTJjSN_07QgjI_tXSu_aT5lQ2doFVtqcrSE79tw69cMefXeTZ0AUoulVpalUnQ0866xWX8pk8ogEdhHlFZacw/s1600/burano_kolorowe_domy1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitE-y0Z0d43Z82VYghkOKKXpNPPBt4rF3h9hpuc_Iyya3N8OxoSCtX7SlTJjSN_07QgjI_tXSu_aT5lQ2doFVtqcrSE79tw69cMefXeTZ0AUoulVpalUnQ0866xWX8pk8ogEdhHlFZacw/s1600/burano_kolorowe_domy1.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMio01_WxUI-1MiKAkq2LPFLxuTcbjYrggwkIpV6p4c846FCPJSFYiE5M-gVM5Gz-jVdDCaX7MOy57htYLBvOO3sXeCgakoVxGcH_JUkmg7aHf3qqJeIQmF9C6va7zGlzXFvM2KHplxls/s1600/burano_kolorowe_domy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMio01_WxUI-1MiKAkq2LPFLxuTcbjYrggwkIpV6p4c846FCPJSFYiE5M-gVM5Gz-jVdDCaX7MOy57htYLBvOO3sXeCgakoVxGcH_JUkmg7aHf3qqJeIQmF9C6va7zGlzXFvM2KHplxls/s1600/burano_kolorowe_domy2.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOc9yH6HWFmQMG51-_WtH63LPmeX6wFM7pmTf-nUooIslW__FK6gd3RT-pXMtglLVEruVhUgSpgfM2QnT8dpOeP38zzVmubnbcU6BNp-4N3UIDuknd8kc4GA-sSUYmK9XYQHN23NMLjNQ/s1600/burano_kolorowe_domy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOc9yH6HWFmQMG51-_WtH63LPmeX6wFM7pmTf-nUooIslW__FK6gd3RT-pXMtglLVEruVhUgSpgfM2QnT8dpOeP38zzVmubnbcU6BNp-4N3UIDuknd8kc4GA-sSUYmK9XYQHN23NMLjNQ/s1600/burano_kolorowe_domy.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix_ig1BTlF3ip0i0Tg5vQK7SchZP9sudUsc8l97Ws2UkxPJncnBMOo57N_moK4cuas_8RHJW9N5BBpLsIUAkuxsTvJZAg1iLl_lpZ782-Cw63BxBGNo9v-fwXVutoL4yth2H2sMMfndns/s1600/burano_nazwa_ulicy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix_ig1BTlF3ip0i0Tg5vQK7SchZP9sudUsc8l97Ws2UkxPJncnBMOo57N_moK4cuas_8RHJW9N5BBpLsIUAkuxsTvJZAg1iLl_lpZ782-Cw63BxBGNo9v-fwXVutoL4yth2H2sMMfndns/s1600/burano_nazwa_ulicy.jpg" height="324" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr-W2YMcn3TIx0o0UnDmc4aCK9Wx6lvTEUHVOx4qHz7Yh1_kyJ3BA21w26fg6Mw2BMtK6I74g3a6ntiblThNW5oKWgCw58dtKb0pF17pxR8QIpSbUtrr2aFHmNR_VGjuUuhfYq0lF10rY/s1600/burano_obrazki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr-W2YMcn3TIx0o0UnDmc4aCK9Wx6lvTEUHVOx4qHz7Yh1_kyJ3BA21w26fg6Mw2BMtK6I74g3a6ntiblThNW5oKWgCw58dtKb0pF17pxR8QIpSbUtrr2aFHmNR_VGjuUuhfYq0lF10rY/s1600/burano_obrazki.jpg" height="446" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-42149080262729511862014-09-22T20:46:00.001+02:002014-09-22T20:46:54.578+02:00Ketchup domowy z bazylią i papryką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTOJ4Wkw3I-Xi2AKXrm0t2KAFxMcjgfL0ugmPZW3lxbMgAINZJeI9WYJCBA-axW-jPRi9e5XAhDh0KB_7V3hd9u8Y8kcyJcnMhyphenhyphennooP4HGwaKt2Th-t_QxKoohy_Kr4KHRALG3bsnpGI/s1600/ketchup_domowy_przepis750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTOJ4Wkw3I-Xi2AKXrm0t2KAFxMcjgfL0ugmPZW3lxbMgAINZJeI9WYJCBA-axW-jPRi9e5XAhDh0KB_7V3hd9u8Y8kcyJcnMhyphenhyphennooP4HGwaKt2Th-t_QxKoohy_Kr4KHRALG3bsnpGI/s1600/ketchup_domowy_przepis750.jpg" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">Tak doskonałego smaku ketchupu jeszcze nigdy nie uzyskałem. Po 3 latach regularnej letniej produkcji znalazłem w końcu swój idealny przepis. Spróbujcie zrobić ten ketchup, a sami się przekonacie. Jest smacznie, naturalnie i bez chemii. Po prostu domowo.</span></b></div>
<a name='more'></a><br />
<b>Składniki</b><br />
<br />
<ul>
<li>5 kg pomidorów</li>
<li>4 papryki (czerwone)</li>
<li>3-4 cebule</li>
<li>6 ząbków czosnku</li>
<li>10 łyżek oliwy</li>
<li>10 łyżek cukru</li>
<li>szklanka octu</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>świeża bazylia</li>
</ul>
<div>
<b>Przepis</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Aby ułatwić przygotowywanie ketchupu wspomagam się wyciskarką jednoślimakową, która rozdrabnia warzywa i oddziela od nich skórki. Alternatywnie można stosować przecieranie warzyw przez sitko.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Przygotowanie i krojenie</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pomidory, paprykę myjemy. Usuwamy z nich gniazda nasienne, a następnie kroimy warzywa na kawałki (mogą być grube i tak za chwilę je rozgotujemy). Cebulę obieramy z łupin i również kroimy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Zmiękczanie warzyw</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pokrojone warzywa wrzucamy do garnka i dusimy, aż się rozpadną. Powstałą masę chwilę studzimy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Przecieranie warzyw</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ostudzone warzywa traktujemy blenderem(dzięki temu wyciskarka lepiej poradzi sobie z naszym ketchupem), wrzucamy do wyciskarki i w ten sposób oddzielamy skórki i nasionka od miąższu. Dzięki tej metodzie odpadu jest bardzo mało.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Redukowanie</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przetarte warzywa wrzucamy ponownie do garnka. Dodajemy do nich zmiażdżone ząbki czosnku, oliwę, cukier. Tak powstały sos redukujemy, aż uzyska pożądaną przez nas gęstość. Trzeba uważać, żeby go nie przypalić. W trakcie redukowania doprawiamy też nasz ketchup solą i pieprzem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Bazylia na koniec</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Gdy sos zgęstnieje dodajemy do niego posiekaną świeżą bazylię i pakujemy do słoiczków. Jeżeli słoiczki nie zamkną się przy pakowaniu ciepłego sosu należy je zapasteryzować. Dobrze też oznaczyć słoiczki odpowiednimi etykietami. Słoiczki najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu np. piwnicy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Słońce zamknięte w słoiczku</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Taki domowy ketchup jest wspaniałym dodatkiem do potraw na chłodniejsze dni. Ładuje nasze akumulatory smakami lata. No i wiesz co jesz.</div>
<div>
<br /></div>
Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-13094894808705376022014-08-31T18:52:00.002+02:002014-09-22T20:50:29.773+02:00Wiśniówka - etykiety<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpCeksWEo-ozEvvfe251rqh7Z_BW8MkfAbVaoXfxblKnSkkessQtWGr6CqfyCy-G-bhSpc4_z966GxGDg-Ts0env-8pTqIRrDRjwnNYSXFJ_h2ZeRUHfP-myfELIxvP90G6n3m6ug5tRU/s1600/wisniowka_etykieta_blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpCeksWEo-ozEvvfe251rqh7Z_BW8MkfAbVaoXfxblKnSkkessQtWGr6CqfyCy-G-bhSpc4_z966GxGDg-Ts0env-8pTqIRrDRjwnNYSXFJ_h2ZeRUHfP-myfELIxvP90G6n3m6ug5tRU/s1600/wisniowka_etykieta_blog.jpg" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Własna produkcja wiśniówki powinna zostać uwieńczona odpowiednimi etykietami. Po dwóch latach przerwy postanowiłem przygotować nowy wzór etykietek na wiśniówkę. A ponieważ tegoroczna wyszła mi mocna, męska postanowiłem, że etykiety powinny być proste. I takie są.</b></span></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Tegoroczne etykietki mają postać horyzontalną i są jednocześnie dosyć wąskie, dzięki czemu na butelkach można je przykleić taśmą klejącą. Ja tradycyjnie stosuję klej biurowy.<br />
<br />
Na butelkach prezentują się następująco:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv7tWgClV1s94WAAg7lGlf0IeQgjdHJ33jTtH6MOtsTEGS-RdZHaM8Gx2WoDlJp9dqo8vNcRSk0LypeqZ_vTfOD3MUGw1RY_uQI4-LA3ajTwvuTN8bRJ6JgGWbhZxlbqU9XcucpvKFjDo/s1600/etykiety_na_butelkach_wisniowki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv7tWgClV1s94WAAg7lGlf0IeQgjdHJ33jTtH6MOtsTEGS-RdZHaM8Gx2WoDlJp9dqo8vNcRSk0LypeqZ_vTfOD3MUGw1RY_uQI4-LA3ajTwvuTN8bRJ6JgGWbhZxlbqU9XcucpvKFjDo/s1600/etykiety_na_butelkach_wisniowki.jpg" /></a></div>
<br />
Szablon z etykietkami na wiśniówkę do wydruku:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-HFbjbTolKhEf0I1bz34P04xiDjQknQMzMs2n68zJSXQue8XBMsGYGX7HV6EF4wvUvcnIPJJtvt93YUIs33hVkazNbo8T835l5t5EUHZIar0xOkRPosvixVXOhrF4c7bqCRZzdAjwe_U/s1600/wisniowka_etykiety_szablon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-HFbjbTolKhEf0I1bz34P04xiDjQknQMzMs2n68zJSXQue8XBMsGYGX7HV6EF4wvUvcnIPJJtvt93YUIs33hVkazNbo8T835l5t5EUHZIar0xOkRPosvixVXOhrF4c7bqCRZzdAjwe_U/s1600/wisniowka_etykiety_szablon.jpg" height="640" width="452" /></a></div>
Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-57477326917699585262014-07-23T19:09:00.000+02:002014-07-23T19:11:16.824+02:00Piwo "Władek". Gdy sprzedawca pyta: "czy wie Pani ile to kosztuje?"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAVciSVyh1Z4yD_se67am7HuxA7qLqiqI42sCEouMGnk_I73STa7ZqlqhrDVHNvd30vgGq1uUboRyfmi6vG9o1Tr-lZ7KLaqf4teOaesYG770otKz321rI8lhsUraCb1Nn15apNdVCmp8/s1600/wladki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAVciSVyh1Z4yD_se67am7HuxA7qLqiqI42sCEouMGnk_I73STa7ZqlqhrDVHNvd30vgGq1uUboRyfmi6vG9o1Tr-lZ7KLaqf4teOaesYG770otKz321rI8lhsUraCb1Nn15apNdVCmp8/s1600/wladki.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><b>Wakacje. Okres robienia rzeczy spontanicznych. Okres nieprzewidzianych wydatków, których później możemy żałować. A jednak wchodzisz do sklepu. Prosisz o podanie towaru. Sprzedawca przecierając oczy pyta czy jesteś pewny tego zakupu i czy na pewno wiesz ile to kosztuje. A wszystko w sklepie z piwem. Sklepie! Budce z piwem.</b></span><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Kilkudniowy wypad nad polskie morze. Świetna pogoda. Na obiady smaczne rybki. Trzeba przecież korzystać z lokalnych dobrodziejstw. W Warszawie rybki na pewno nie będą tak świeże. A że rybka lubi pływać to warto spróbować jakichś trunków. Oczywiście lokalnych.<br />
<br />
Na budce z piwem obok pola namiotowego widnieje wielki napis "piwa lokalne". Postanowiliśmy, że któregoś dnia spróbujemy. I oto nadszedł ten dzień. Ponieważ jesteśmy praktycznie we Władysławowie to wybór musiał oczywiście paść na piwo "Władek". Poprosiliśmy dwa rodzaje: jasne i trzy chmiele.<br />
<br />
I wtedy strzał do Domi: "Czy wie Pani ile to kosztuje?". Chwila konsternacji. Ceny na półkach wyglądają normalnie. Ile to może kosztować? Kilkadziesiąt złotych? Dlaczego sprzedawca zadaje takie pytanie? Cholera. Piwa za kilkadziesiąt złotych nie piliśmy jeszcze. Nieśmiało pytamy: no to ile kosztuje? 7 złotych pada odpowiedź. Heh. Drożej niż piwa browarów ogólnopolskich, ale nie jest to cena zabijająca. A tym bardziej nie jest to cena przez którą musielibyśmy przeżywać takie chwile grozy :P<br />
<br />
Oczywiście wzięliśmy. Piwka się schłodziły w zimnej wodzie. I nastąpiła degustacja. Komisyjnie z Domi stwierdziliśmy, że "jasny Władek" jest smaczniejszy o "trzychmielowego Władka".7 złotych nie są jednak warte, ale spróbować można jako lokalną, nadmorską ciekawostkę.Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-83779432568995918952014-07-21T16:11:00.000+02:002014-07-21T16:11:05.767+02:00Łosoś z grilla - przepis. Sposób na pyszną potrawę wakacyjną.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzzRTiWsWF-8TJ9GglKYygLBgpwt6VhP5Qcix7mY3EA7xrZI-zZ3-FL9Diliif0RFJD1MjRmsgZLnjtM2nXAIE4Eetdz8h1sG0uTl5E5BEcpALcDAGAeuiv6dbqkLNCJJwnFWmmG3u1wM/s1600/losos_z_grilla_surowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzzRTiWsWF-8TJ9GglKYygLBgpwt6VhP5Qcix7mY3EA7xrZI-zZ3-FL9Diliif0RFJD1MjRmsgZLnjtM2nXAIE4Eetdz8h1sG0uTl5E5BEcpALcDAGAeuiv6dbqkLNCJJwnFWmmG3u1wM/s1600/losos_z_grilla_surowy.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;">Domi stwierdziła, że dziś ja będę szefem kuchni więc postanowiłem zorganizować balkonowego grilla. A jak grill to kiełbaski i karkówka. Tyle, że nie u mnie. Na cel wziąłem łososia atlantyckiego.</span></b><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Pomyślałem. Pokombinowałem. Sprawdziłem co mamy w domu i na balkonie.<br />
<br />
I oto takie coś mi wyszło.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b>Przepis na łososia atlantyckiego z grilla.</b><br />
<br />
<ul>
<li>2 kawałki łososia atlantyckiego - filety</li>
<li>2 cebule</li>
<li>kilka pomidorków koktajlowych</li>
<li>odrobina masła</li>
<li>przyprawa do ryb z soli, granulowanego czosnku, suszonej bazylii, tymianku, natki pietruszki, rozmarynu</li>
<li>świeża mięta</li>
<li>świeży estragon</li>
<li>świeży rozmaryn</li>
<li>limonka</li>
</ul>
<div>
Łososia umyłem. Przyprawę roztarłem z masłem w moździerzu. I taką papką natarłem rybę i rozłożyłem całość na folii aluminiowej. Następnie obrałem i pokroiłem na kawałki cebulkę i obsypałem tym rybę. Czynność powtórzyłem z pokrojonymi pomidorkami. Później obsypałem całość świeżymi ziołami: miętą, estragonem i rozmarynem. I spryskałem sokiem wyciśniętym z limonki.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po tych zabiegach zawinąłem folię i zarzuciłem potrawę na grilla. Efekt wyszedł następujący:</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjecrl5H2i3MmRLthWCEUq-K8i3tFFD9XhihaET0XtewYe5gQBz827TeUKhEAQckL_sezIK1hLazwnUY7hEMqQyM536UKvwjq14pXyUHdxFyfp06kiqDfo2pH0xkf9p97ZmSbe46b6OeiQ/s1600/losos_z_grilla.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjecrl5H2i3MmRLthWCEUq-K8i3tFFD9XhihaET0XtewYe5gQBz827TeUKhEAQckL_sezIK1hLazwnUY7hEMqQyM536UKvwjq14pXyUHdxFyfp06kiqDfo2pH0xkf9p97ZmSbe46b6OeiQ/s1600/losos_z_grilla.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Ryba jest bardzo soczysta i doskonale komponuje się z upieczonymi warzywami. Limonka dzięki temu, że dodana przed pieczeniem nie zakwasza i nie psuje smaku owoców morza :) Całość jest delikatnie winna. Rewelacja. Szczególnie jak dołoży się do tego ugrillowaną kukurydzę z masełkiem.<br />
<br /></div>
<div>
Wszystkim trzęsą się uszy :)<br />
<br />
Ps. Najgorsze jest to, że dzieci chcą więcej, a łososia brak. Mam jednak jeszcze pstrąga w lodówce. Pomyślę... Pokombinuję...</div>
Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6968999859809570509.post-66730271714969002892014-06-19T12:55:00.000+02:002017-08-15T12:57:38.168+02:00Letni kompot z truskawek i rabarbaru - przepis<div dir="ltr">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMjISss6vyHh0p28YXLCplOAiehFCUK2TNpXDIywgOHPiixJFGJ-C-oNyv1SijtPVg4Uc_DMYZdeazSQEQuVxkUxmPTJ5lUT5puPKQ9bVImMP85tab7JdEBwb0_DgyjZ3ZQOwTEjsknpg/s1600/kompot.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMjISss6vyHh0p28YXLCplOAiehFCUK2TNpXDIywgOHPiixJFGJ-C-oNyv1SijtPVg4Uc_DMYZdeazSQEQuVxkUxmPTJ5lUT5puPKQ9bVImMP85tab7JdEBwb0_DgyjZ3ZQOwTEjsknpg/s1600/kompot.jpg" width="400" /></a><span style="font-size: large;"><b>Wprawdzie do lata jeszcze kilka dni, ale sezon na truskawki i rabarbar w pełni. A jak są truskawki i jest rabarbar to musi być pyszny domowy kompot. To tak w oderwaniu od naszych sklepowych "plastikowców".</b></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Jest pysznie, słodko, bez chemii, bez konserwantów i bez większych wydatków. Tak jak to robiły nasze mamy i babcie. Tak jak to pamiętam z dzieciństwa. A sam przepis jest banalnie prosty.</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<i>Na garnek 10 l:</i></div>
<div dir="ltr">
1/2 kg truskawek</div>
<div dir="ltr">
1 kg rabarbaru</div>
<div dir="ltr">
1/3 szklanki cukru (można dać więcej lub mniej, w zależności od upodobań)</div>
<div dir="ltr">
8 litrów wody</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Truskawki myjemy i odcinamy szypułki, rabarbar obieramy i płuczemy. Owoce wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i dodajemy cukier. Gotujemy około 15 min. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Mariusz Strzeleckihttp://www.blogger.com/profile/16203536399530636810noreply@blogger.com0